W czasie gdy kupiłam dom była niezwykła moda na skandynawskie wnętrza. Biała gipsowa cegiełka kusiła, była na każdym możliwym zdjęciu na Pinterest. Niezwykle mi się podobała w tamtym czasie, więc się skusiłam. Przykleiliśmy ją w salonie, a nad nią zostały powieszone półeczki na zielone kwiaty. Moda przeminęła, a ja pozostałam z cegiełką, mój salon potrzebował metamorfozy.
I to w trybie natychmiastowym!
Ze mną jest tak, że jak ja sobie coś wymyślę, na coś się naprawdę nakręcę, to ma być to zrobione na już! I tak to jest z tymi remontami w domu. Ciągłe i nieustanne zmiany, więcej było tu remontów, niż lat, w których mieszkamy ;) Zawsze jak patrzę na rzeczy do zrobienia wydaje mi się, że da się je zrobić niezwykle szybko. A wychodzi zawsze w praktyce, że wcale tak nie jest!
Zobaczcie jak wyglądał salon przed:
Wyświetl ten post na Instagramie.
A jak wygląda po:
Co było najgorsze?
Najgorsze było usuwanie cegiełki, szafki stare z półkami zdjęłam bez problemu. Następnie mój brat zbijał cegiełki, które odchodziły razem z tynkiem. Na tym etapie Marcin musiał szlifować ścianę, nakładać gładź szpachlową i znów szlifować… Z tego kurzu nie mogę wyjść do dziś ;)
Ale dla tego efektu bardzo było!
Jak widzicie w tym wpisie i poprzednich wpisach, pokochałam sztukaterię. Marcin wyrobił się w jej przyklejaniu, więc nie mogło zabraknąć jej i teraz! Jak przyklejać takie listwy, gdzie je kupować, z czego są zrobione: odgrzebiecie w starych wpisach na blogu.
Szafka – jest to totalna nowość marki www.minko.co. Frezowana jodełka wygląda cudownie! Nowość – ponieważ jest to pierwsza szafka podwieszana (nie stojąca), która dołączyła do oferty sklepu! Cieszę się, że mam u siebie prototyp! Mój salon jest wyjątkowy, elegancki, przejrzysty i chce mi się w nim spędzać czas!
Przyszła pora na poszukiwania nowych zasłon, i może… kanapy :) Ale ćććśśśś nie mówcie nic Marcinowi! ;)
Zostawiam więcej zdjęć nowego salonu :) Enjoy!