Zdradzę Ci sekret, taki który zapewni Ci dobre szczęśliwe życie. Otóż ten sekret usłyszałam kiedyś od kogoś i postanowiłam w niego uwierzyć.
Gdy przyjechałam do Białegostoku z mojego małego rodzinnego miasteczka, to czułam że świat stoi przede mną otworem. Białystok to było dla mnie bardzo duże miasto, celebrowałam ten przyjazd i odliczałam do niego dni. W tamtym okresie był dla mnie rangą niczym na dzień dzisiejszy Nowy York, który tak bardzo pragnę zobaczyć. Studiując już na miejscu imałam się każdej (no prawie) pracy, która zapewniała lepszy komfort życia. Jedną z tych prac było bycie słupem na eventach. Praca hostessy, wychudzony człowiek szczerzył zęby i witał gości, oraz rozdawał gadżety. Widząc tych szczęśliwych ludzi zawsze powtarzałam sobie w myślach, że pragnę tylko tego, by kiedyś być w ich miejscu. Ale jednak samo pragnienie do niczego mnie nie zaprowadzało. Na jednej z takich imprez poznałam Adama Kornackiego, jest prowadzącym program Zakup Kontrolowany w Tvn Turbo. Zapytałam go jak to się stało, że pracuje w telewizji, przecież to jest coś wow! Powiedział mi tylko, że zawsze bardzo tego chciał, do tego dążył i sprawiał by każde jego działanie przyczyniało się do tego.
Od tamtego momentu wyklarowało mi się kilka myśli, których się trzymałam. Po pierwsze musiałam się dowiedzieć co lubię, i co chciałabym w życiu robić. A to jest najważniejsze! A po drugie wszystkie moje działania musiały zmierzać w tym kierunku. Oprócz tysiąca innych moich zajęć jedną z nich było robienie zdjeć. Uwielbiałam. Fotografia to coś co kocham i co daje mi pasję od dzieciństwa. Zaczynałam od starych zenitów, potrafiłam wywoływać zdjęcia w podziemiach Hajnowskiego Domu Kultury, z kliszy, odczynów w starej ciemni.
Strasznie mnie to pasjonowało. Wywierałam wpływ na moich bliskich by kupili mi mój pierwszy cyfrowy aparat i tak się zaczęło… Później przed założeniem bloga kupiłam sobie na urodziny moją pierwszą lustrzankę, jednak jak później zdobywałam wiedzę, nie dokonałabym takiego wyboru ponownie, za żadne skarby.
Odkładałam każdą wolną złotówkę na pierwszą klatkę z wymarzonym obiektywem 1.2, który zrobi mi najlepszy bokeh na świecie. I udało się. Mam wymarzony sprzęt, który kosztował mnie sporo niecierpliwości i stresu, a teraz została mi tylko mobilizacja. Jak ją mieć? Niebawem Wam opiszę.
Dziś powiem, że spełniam się zawodowo, że wiara w to co chce robić przyniosła taki skutek. Dziś naciskam przycisk migawki, kocham jej dźwięk i nie mogę doczekać się spotkania z tym zdjęciem w komputerze. To jest pasja, miłość, chcę to robić i nadal się rozwijać w tym kierunku.
Przy okazji tych słów pokażę Wam mój ostatni owoc pracy, oprócz tego co się dzieje na blogu, nawiązuje również współpracę z innymi firmami. Nie muszę nawet się ruszać z domu, by pracować. Chociaż nie należę do takich osób, które lubią w nim stale siedzieć.
Ostatnio właśnie Ania, właścicielka marki Minko, przywiozła mi kilka swoich nowości. Jako pierwsza mogłam pomacać i zobaczyć nowości tej marki. Piękne nowe kolory, solidna praca, fajne rozwiązania. Sami zobaczcie!
Pierwsza z nowości to nowy super kolor, który nazywam przydymioną maliną. Jest taki nieoczywisty, gdyż na pewno jest w pewnym rodzaju kontrowersyjny, a jednocześnie nie razi w oczy i jest zachowawczy. Ożywi niejedno wnętrze, czy pokój małej królewny. Bo jak później zobaczycie na zdjęciach, wystarczy krzesełko Stokke i biurko dorosłego przemienia się w świat małego człowieka.
Na zdjeciach również jako ozdobę mebli dostrzeżecie wielki spinacz. Prawdziwe drewno, idealna ozdoba biurka, czy ściany. Spinacz ma w sobie małe dziurki, które pozwalają na przymocowanie go do ściany i wygląda jak przyklejony! Na przypięcie ważnych informacji na kartce przed wyjściem z domu, czy przypięcie ręcznika w kultowej łazience (zdjęcia niedługo!)
Kolejny nowy kolor w palecie Minko, który chwyta za serca to żółty. Do biurek można również oddzielnie zamówić nadstawkę, w pożądanym kolorze, nie koniecznie takim samym jak biurko.
Biurko jest w wersji dorosłej i tak jak wcześniej wspominałam, wystarczy odpowiednie krzesełko i biurko pasuje nawet dla najmłodszego! Tutaj mój Oli, niespełna trzy latka.
Czyli zakupując biurko dziecięce musimy liczyć się z tym, że czeka nas w przyszłości wymiana biurka na większe. Chyba, że nie zamknęliśmy jeszcze ‘produkcji dzieci’ to biurko zostanie w rodzinie, bo jest naprawdę solidne.
Idąc praktycznym tropem i żółtym kolorem, kolejną nowością jest regał – szafka na buty. Widnieje jako szafka na buty w opisie, ale ja spróbowałam ją połączyć z biurkiem. Tworzą niesztampową, wyjątkową całość, a szafeczki wcale nie muszą mieć w sobie butów, tylko mogą w nich się znajdować na przykład dokumenty, prawda?
Kolejną nowością jest szafa. Pojemna, która wizualnie scala całość. Gdy w domu znajdują się meble minko, nie wyobrażam sobie innej szafy!
Ania również wprowadziła nowe stoliki, biały już znacie z moich zdjęć, ale tym razem będą jeszcze całe z drewna:
I znów szafka na buty, tym razem wyjątkowa, nie zajmuje dużo miejsca, pomimo, że jest bardzo pojemna! Zmieści się nawet do najwęższego korytarza w małym mieszkanku.
Teraz mój absolutny hit, w którym się zakochałam – regał. Regał, który jak tylko będę miała więcej miejsca w przyszłości zagości w moim domu. Zdjęcia mówią same za siebie, prawda?
Na sam koniec regał, który Ania stworzyła specjalnie do pokoiku Olisia. Pokoiku, który nie jest zbyt ustawny i potrzebował czegoś takiego. Podczas zamówienia Ty możesz sama podać kolory i wielkość, w pokoiku reprezentuje się tak:
A nowy prototyp, który jest teraz do kupienia na stanie, tak:
Zapomniałabym! Jeszcze szafka RTV, znów na moje potrzeby, oryginał stworzony przez Anię prezentuje się tak:
Pięknie prawda? Ale czasem człowiek potrzebuje czegoś większego i delikatnie jej zasugerowałam… i wyszło tak:
Bosko! Kolor light grey.
Podsumowując kocham to co robię i ściskaj za mnie kciuki by dalej tak było… A Ty masz plan na siebie?