Większość z nas tutaj zebranych – jest mamą. I to od wielu lat. Gdy 10 lat temu zaczynałam pisać tego bloga (ponad dekadę temu!), byłyście tu ze mną. Od początku rozmawiałyśmy o rozwoju naszych szkrabów, debatowałyśmy nad raczkowaniem i tym, jaką kaszkę wybrać. W komentarzach zawsze wrzało, gdy w czymś się nie zgadzałyśmy. Jednak wiem, że z tym wpisem zgodzimy się wszystkie.
Każda z nas ma na swojej głowie bardzo dużo. Gdy kiedyś wymieniałam ile zawodów ma mama, wyszło mi ich ponad 20! Od szofera, poprzez panią do ogarniania domu, po kucharkę, stylistkę, pielęgniarkę i tak dalej…
Zawsze podkreślam, że sekretem satysfakcjonującego i szczęśliwego macierzyństwa jest pamiętanie o sobie. Dbanie o swoje zdrowie, o swoje pasje, dobre relacje z innymi, rozwój zawodowy. Szukanie sposobów na zaoszczędzenie czasu i ułatwienie sobie codziennych obowiązków. O tym właśnie będzie ten wpis.
Wiele mam poświęca siebie na rzecz swoich dzieci – i ja to oczywiście rozumiem. Tylko trzeba to robić z głową. Pranie i sprzątanie nie ucieknie. Jeśli masz kosztem swojego snu dbać o idealny porządek w domu, a później chodzić niewyspana i rozdrażniona, nie będziesz szczęśliwa – ani Ty, ani Twoje dzieci.
Przejdźmy zatem do tego, czego potrzebujesz Ty i czego potrzebuje każda mama:
1. Ułatwiaczy w domu.
Jesteśmy w o wiele lepszym położeniu niż nasze mamy, gdy byłyśmy jeszcze w pieluchach. Kiedyś nie było suszarek ani zmywarek. Ba! Trudno było nawet o pralkę!
Dziś mamy dostęp do fantastycznych urządzeń AGD. Robot sprzątający, która sam jeździ i odkurza mieszkanie, a może suszarka bębnowa, która wyręczy nas w rozwieszaniu i zbieraniu ubrań? Jeśli jest coś, co ułatwi naszą codzienność, powinnyśmy z tego korzystać. Dlatego dziś wrzucam na tapetę moje najnowsze odkrycie: zaawansowaną technologicznie, pojemną, energooszczędną i niezwykle cichą pralkę Haier i-Pro 7 (link tutaj). Urządzenie, w którym możemy wyprać nawet garnitur i wełniany płaszcz!
Sprawdź cenę pralki Haier i-Pro 7
Więcej o niej w drugiej części artykułu.
2. Świętego spokoju.
Raz na jakiś czas trzeba odpocząć. Natłok obowiązków, prace domowe, potrzebujące ciągłej uwagi dzieci, mogą sprawić, że poczujesz się przebodźcowana. Efektem tego będzie uczucie narastającego rozdrażnienia. Coraz łatwiej będzie wytrącić Cię z równowagi. Gdy już czujesz ten wzbierający się niepokój, wyjdź: na trening, na spacer, albo do sypialni, by się położyć.
Najlepszym restartem dla organizmu będzie sen. Spróbuj się tak zorganizować, by w Twoim planie dnia był czas na krótką drzemkę. Dla pokrzepienia dodam, że kobiety na całym świecie świadczą nieodpłatną pracę w domu o wartości 10 bilionów rocznie. Także widzisz, robisz dobrą robotę! Należy Ci się!
3. Pełnowartościowej diety.
Wiem, o czym mówię. Obowiązki domowe oraz opieka nad dziećmi sprawiły, że zaniedbałam swoją dietę. Nie jadłam zbilansowanych posiłków. Przez to rozregulowałam swoją tarczycę. Opisywałam to wszystko na Instagramie.
Dziś dzięki dobrze dopasowanej, niskowęglowodanowej diecie – wyszłam na prostą. Jestem zdrowa i mam masę energii. A kiedyś? Byłam cały czas ospała i zwalałam to na pogodę albo natłok obowiązków. Dziś wiem, że dobre paliwo to podstawa odpowiedniego funkcjonowania.
Punkty wyżej wymienione naprawdę wzięłam do siebie. Myślę, że potwierdzą to te z Was, które są ze mną od początku i obserwują mój rozwój. Zaczęłam stawiać na siebie. Dzieci rosną i wiem, że kiedyś będzie trzeba odciąć pępowinę. Nie chciałabym zostać wtedy smutna i samotna. Chcę byś dla siebie swoją najlepszą przyjaciółką, z którą podbije świat! I tak się właśnie dzieje. Pracuje nad tym na równi z wychowywaniem dzieci.
Stawiam na rozwój osobisty, piszę ebooki, organizuję spotkania, występuję publiczne i nagrywam. Moja garderoba zaczęła wypierać codzienne dresy, na rzecz eleganckich marynarek, sukienek i garniturów.
Stojąc przed wyborem pralki – musiałam znaleźć pralkę idealną. Taką, która sprawdzi się zarówno w praniu ubrań chłopców (pisząc to, widzę ich ubrudzone na kolanach spodnie, jakby pracowali w kamieniołomach oraz jasne bluzy poplamione barszczem), jak i odświeżaniu moich marynarek bez zniszczenia ich.
Moje nagrania wypadają czasem codziennie, a każde nagranie to inna stylizacja. W natłoku matczynych obowiązków tak częste jeżdżenie do pralni chemicznej byłoby stratą czasu. Zależało mi więc na sprzęcie, dzięki któremu profesjonalną pralnię będę miała we własnym domu.
Pralka Haier i-Pro 7 dysponuje taką technologią. Jeśli chcę szybko odświeżyć swoją marynarkę, płaszcz, elegancką sukienkę albo jedwabną koszulę, korzystam z funkcji Refresh. To krótki, 20-minutowy program parowy, który dezynfekuje i zmiękcza tkaniny, usuwa z nich kurz i nieprzyjemny zapach. Dzięki temu ubrania są nie tylko odświeżone, ale też przyjemnie miękkie i wygładzone, co zdecydowanie ułatwia prasowanie.
Sprawdź dostępne modele pralek
Ryzyko zniszczenia? Zerowe. Jak przyjrzycie się strukturze bębna, zauważycie, że ma on kształt maleńkich poduszek. Wszystko po to, by ubrania się delikatnie ślizgały po jego powierzchni, bez ryzyka zaczepienia i zmechacenia.
Co jeszcze przekonało mnie do pralki z tej serii?
- Technologia antybakteryjny ABT – chroni nasze urządzenie przed pleśnią i bakteriami pojawiającymi się w newralgicznych miejscach, takich jak szuflada na detergent i uszczelka.
- Automatyczny system czyszczenia – uruchamia się samoczynnie na końcu każdego cyklu prania, zapobiegając nieprzyjemnym zapachom i gromadzeniu się zarazków.
- Silnik indukcyjny połączony bezpośrednio z bębnem – co znacznie redukuje wibracje podczas wirowania i sprawia, że urządzenie jest bardzo stabilne i praktycznie bezgłośne.
- Automatyka wagowa – pralka samodzielnie dobiera odpowiednią ilość wody i energii w zależności od wagi ubrań wewnątrz bębna. Możemy więc robić pranie nawet przy niepełnym załadunku.
- Elastyczny czas prania – możemy dowolnie sterować długością cyklu z dokładnością co do 5 minut. Fajne rozwiązanie, gdy np. wiemy, że dokładnie za 40 minut musimy wyjść z domu. Możemy też skorzystać z funkcji opóźnionego startu – nawet o 24h!
- Najwyższa klasa energetyczna A – w dobie rosnących cen prądu, ale i rosnącej świadomości ekologicznej, jest to aspekt, na który zwracam szczególną uwagę.
Gdybym jeszcze raz stała przed wyborem pralki – mój wybór znów padłby na Haier i-Pro 7. Nie tylko ze względu na moje ukochane marynarki, ale również ze względu na higienę, łatwą obsługę, energooszczędność i duży bęben, który pomieści cały kosz prania. W końcu rzadsze i łatwiejsze pranie, to więcej czasu dla siebie 🙂.
Dodatkowo pralka wygląda fantastycznie! Połyskujący panel dotykowy, czarne drzwiczki i podświetlane wnętrze bębna sprawiają, że przestrzeń łazienki wygląda nowocześnie i elegancko. Dajcie znać, jak Wam się podoba!
Cenę i opis dodatkowych funkcji znajdziecie na stronie haier-europe.com.
Artykuł powstał we współpracy z marką Haier.