Close
Close

Brak produktów w koszyku.

Płyta gazowa czy indukcja?

Płyta gazowa czy indukcja?

Nie ważne czy uwielbiasz gotować, czy wręcz nienawidzisz, płyta grzejna jest obowiązkowym elementem każdej kuchni. Także jeśli stoisz przed wyborem czy indukcja czy płytka gazowa – zostań – pomogę Ci dokonać tego wyboru. Dla mnie oczywiście jest bardzo prosty, jednak skoro tu jesteś – oznacza to tylko, że nie potrafisz podjąć ostatecznej decyzji i borykasz się z myślami, która opcja byłaby lepsza.

Gotowałam nie raz na obu kuchenkach, mam przetestowane dwie opcje i wiem dokładnie czego unikać, za czym się rozglądać i z czego będę zadowolona. Oczywiście wszystkie moje wybory są oparte na moich osobistych doświadczeniach, więc dobrze, że tu jesteś.

Dlatego zaczynajmy!

Płyta gazowa

Wspomnienia z palnikami gazowymi, z których wydobywa się prawdziwy ogień sięgają aż mojego dzieciństwa. Pamiętam jak dziś, kuchnię mojej mamy, niesamowite zapachy, gwar i śmiech, całe życie rodzinne odbywało się właśnie w kuchni. Uwielbiałam jej zupę kurkową. Najbardziej lubiłam zjadać i wybierać te najmniejsze grzybki z całej zupy. Mama robiła również rewelacyjne ciasta, a gdy zbliżały się czyjeś urodziny, nie mogło zabraknąć jej tortu z kremem, który powstawał poprzez gotowanie!

Są to niesamowite wspomnienia, które przywołują mi zapachy podczas gotowania. Jednakże jednego ze wspomnień nie zapomnę nigdy. Jest jak dowcip o Jasiu. Razem z mamą gotowałyśmy w kuchni, miałam może niespełna 5 lat, gdy ona wyszła na chwilę do salonu, bo zaciekawił ją jej ulubiony serial. Na blacie kuchennym obok gotującej się zupy zapaliła się ścierka, a ja bezmyślnie zaczęłam krzyczeć: mamo paaaali sięęęę!!! Na co niewzruszona odpowiedziała: nie pali się, tylko świeci. Oczywiście dziś się domyślam, że chodziło jej o jakieś światło, bodajże o małą choinkę, która przyozdabiała parapet w kuchni swoimi kolorowymi lampkami, jednakże gdy zaczęłam krzyczeć: nieeee to poooo-żaaar, wstała i zaradziła palącej się ścierce ;)

Do dziś mam uśmiech od ucha do ucha na to wspomnienie, niczym z dowcipu o Jasiu.

Pamiętam również jej przypalone rzęsy, czy grzywkę, gdy chciała od kuchenki gazowej przypalić papierosa ;) Tylko ćććśśś… nikomu nic nie mówcie! ;)

Pomimo ‚miłych’ wspomnień do dziś wiem, że kuchenka gazowa nie jest bezpieczną sprawą.

Kolejnym wspomnieniem z kuchenką gazową jest jej szorowanie… mieszkając u babci robiłam to na bieżąco, trzeba było podnieść ruszt, oraz każdy palnik z osobna i po prostu to umyć. Jednakże gdy na studiach mieszkałam z 4 innymi osobami, powiedziałam dość, nie będę po każdym sprzątać. Nikt nie pałał się jednak do sprzątania po sobie, i jak już nie dałam rady z tym żyć, wszystkie rzeczy trzeba było po prostu odmoczyć w wodzie, bo inaczej nie dało się tego odszorować.

Więc nie dość, że niebezpieczna to jeszcze trudna w utrzymaniu czystości.

Indukcja

Po moich sowitych wywodach i doświadczeniu z kuchenką gazową, chwała za to, żę wymyślono indukcję! Nic nie sprawia mi przyjemności jak patrzenie na piękny szklany blat, który nie dość, że pięknie się prezentuje i jest bardzo elegancki, to dodatkowo jest bardzo bezpieczny i łatwy w czyszczeniu!

Jeśli indukcja to dla kogo?

Indukcja nadaje się do domów jednorodzinnych, jak i do mieszkań. To już nie te czasy, że trzeba przerabiać instalacje elektryczną na ‚siłę’, by móc podłączyć indukcję. Wystarczy normalny prąd, który każdy ma w gniazdkach. W przypadku tego modelu, który opisuję funkcja elastycznego zarządzania mocą Flexi-Power pozwala na instalację płyty nawet w starym budownictwie. Wystarczy ustawić moc płyty w zakresie od 1500 W do 7200 W i wybrać zasilanie z 1 lub 2 faz.

Płytka indukcyjna przepięknie się prezentuje w mieszkaniach gdzie salon połączony jest z kuchnią. Co ja tu będę zbędnie pisać, ona wszędzie pięknie i elegancko wygląda!

W moim domu mam otwartą przestrzeń na całym dole, gdzie mam połączoną kuchnię z jadalnią i salonem. Indukcja pięknie wygląda na swoim miejscu, co widzicie na zdjęciach. Również bardzo podobają mi się indukcje, które są umieszczane na wyspach kuchennych, po prostu niesamowicie to wygląda! Jeśli nie macie jeszcze aplikacji Pinterest – polecam zainstalowanie i tam przeskrolowanie takich zdjęć.

Podsumowując indukcja jest dla każdego! Dla osób, które lubią piękny wygląd swojej kuchni i cenią sobie bezpieczeństwo! Jednak nie tylko! Ona idealnie się nadaje dla osób, które cenią sobie swój czas. Funkcje PowerBoost w indukcjach potrafią tak szybko zagotować wodę, że nie zdążymy się obrócić, by wziąć odpowiednie składniki z szuflady. Obiad w kilku garnkach dla całej rodziny jednocześnie, potrafię zrobić w kilkanaście minut.

Zazwyczaj wygląda to tak, że czekam chwilę aż zagotuje się woda, wrzucam ryż, czy makaron i ustawiam czas na płycie, po którym ma się ona wyłączyć (zazwyczaj według zaleceń jest to 10 minut) w ciągu tych 10 minut smażę obok kotlety, czy mięso (np na spaghetti), lub piekę coś w piekarniku i dzięki temu, że podczas gotowania indukcja sama się wyłączy (po upływie nastawionego czasu), nie muszę się martwić o to, że zapomnę w porę ją wyłączyć i będzie tragedia.

Jaką indukcję wybrać? Moja historia

Tutaj na pewno nie popełniłabym błędu, jaki popełniłam wprowadzając się do domu 5 lat temu. Kupując sprzęty do domu totalnie nie zrobiłam rozeznania. Nie poczytałam opinii, nie zasięgnęłam nigdzie rady. Decyzja o zakupie powstała w sklepie w minutę. Wskazaliśmy pierwszą lepszą płytkę indukcyjną i resztę sprzętów w sklepie, które nam po prostu wizualnie odpowiadały. I to był największy błąd mojego życia!

Płyta jeszcze na gwarancji dała nam w kość, przez co musieliśmy ją serwisować. Po 4 latach zaczęła działać w zależności od jej humoru. Potrafiła się wyłączyć podczas smażenia jajek (które były do wyrzucenia i jechałam bez śniadania), albo przez następne kilka dni działać bez zarzutu i znów zrobić psikusa. Jednakże gdy zaczęła nam wysadzać korki aż na ulicy, zawiozłam ją do serwisu. Naprawa kosztowała około 900zł, gdzie po dwóch miesiącach, humorki naszej płytki indukcyjnej znów wróciły.

Opowiedziałam Wam – moim kochanym odbiorcom – na instastories o zaistniałej sytuacji. Większość z Was powiedziała, że z płytami tej marki, podobnie jak ja mieliście problemy. I wszyscy jak jeden mąż poleciliście mi: teraz bierz Electroluxa!

I jak powiedzieliście tak zrobiłam, wybrałam Electrolux!

Płyta indukcyjna SenseBoil EIS62443

Dlaczego akurat ten model?

Jak mnie obserwujecie tak doskonale sobie zdajecie z tego sprawę, że czasu za wiele to ja nie mam. Ogarniam dwójkę dzieci praktycznie samodzielnie, cały dom, prasowanie, pranie, dwa psy, nawet dwie koszatniczki! Pracuję na własnej działalności, na co składa się pisanie bloga, sesje fotograficzne na zlecenia, tworzenie stron www, prowadzenie social media innym markom, a nawet rzęsy!

Mam każdego dnia ogrom pracy, każdy mój dzień to 100% organizacja, bez tego nie dałabym rady! Mam określone godziny na zawiezienie i odebranie chłopaków z przedszkola, określone godziny na pracę, oraz na spędzanie z nimi czasu, na obowiązki domowe i zakupy. Praktykowałam w moim trybie pracy jedzenie na mieście, czy zamawianie posiłków, oraz diety pudełkowej do domu. Jednakże po jedzeniu na mieście wszyscy nie zawsze do końca dobrze się czujemy i nie można tak przecież w nieskończoność. Dieta pudełkowa – przestałam przepadać za zimnym czy odgrzewanym jedzeniem.

Najlepszym systemem jaki się u mnie sprawdził jest rozpisanie posiłków. Zakupy robię raz w tygodniu, a obiad gotuję na dwa dni. Jednakże zupę czy kotlety mogę ugotować raz na dwa dni, ale coś do tego w stylu: ryż, ziemniaki, czy makaron lepiej oczywiście smakują jak są ugotowane tego samego dnia. Więc to robię codziennie. Dlatego cenię sobie funkcję PowerBoost, która zagotowuje mi wodę w chwilę. Cenię również to, że mogę odmierzyć konkretną ilość czasu na gotowanie i pójść zająć się innymi sprawami, wiedząc, że nic mi się nie rozgotuje, oraz, że żadna ścierka mi się nie przypali… ;)

Dlatego czuje się bezpiecznie mając w domu indukcję. Oraz jest to wielki plus do bycia perfekcyjną panią domu, prawda? ;)

Co jeszcze przekonało mnie do wyboru tego modelu?

Funkcja SenseBoil – pilnuje wrzącej wody!

Pomimo tego, że mam dużo na głowie, oraz że jestem dobrze zorganizowana, zdarzają mi się momenty roztrzepania. Pamiętam jak dziś, jak na starej płytce nastawiłam ryż do gotowania, na zbyt wysokiej temperaturze. Między chłopakami stoczyła się walka o to, co w ich życiu najważniejsze, czyli LEGO, więc musiałam do nich pobiec. Gdy wróciłam… nie pytajcie, woda gdy zaczęła się gotować na wysokiej temperaturze, cała zachlapała wszystko dookoła, a ryż nie nadawał się do niczego (garnek również…).

Dlatego wybrałam ten model, ze względu na funkcję SenseBoil, która pilnuje wrzącej wody. Gdy woda się zagotuje, płyta to wyczuwa, i sama dopasowuje temperaturę do gotowania redukuje moc. Nie muszę się martwić, że znów zdarzy mi się taka wpadka. Polega to na tym iż płyta wyczuwa drgania i zmniejsza moc grzania tak, by woda nadal się gotowała, ale nie wykipiała. Dlatego mogę zająć się innymi daniami, czy domem i nie martwić się o gotujący na przykład ryż ;).

A czy słyszałyście o Hob2Hood? To jest unikalna cecha połączenia dwóch urządzeń Electrolux. Gdy mamy okap i płytę tej samej marki, to jednocześnie z włączeniem płyty i intensywnością gotowania, uruchamia się okap i dopasowuje siłę wyciągu do pracy płyty.

I znów punktuje do perfekcyjnej pani domu, prawda? :)

Podsumowując

Płytka gazowa – dla ludzi lubiących tradycje, bo dla osób ceniących sobie czas, nowoczesnych, lubiących dobry design bardziej indukcja. Słyszałam również, że dania, które są gotowane na tradycyjnej płytce są smaczniejsze. Mam porównanie i uważam, że to po prostu jakieś wmówione nam placebo. Dania są przepyszne, gotowane na gazie czy na indukcji!

Cieszę się, że w końcu trafiłam na dobry model! Mam przyjemność z gotowania, sprzątania, bezpieczeństwa i cieszę się moją kuchnią w 100%, a nowa płytka pozwala mi zapunktować do perfekcyjnej pani domu. Chociaż nigdy nie marzyło mi się nią być, ale po prostu lubię, gdy wszystko w mojej kuchni gra, i nie mam żadnych dodatkowych problemów, które spędzają mi sen z powiek. Chyba każdy tak lubi, prawda? :D

Close