SAMOPOCZUCIE
Już zaraz połowa a zleciało w oka mgnieniu, nawet nie wiem kiedy. Od dokładnie trzech dni pożegnałam się z porannymi mdłościami i już normalnie funkcjonuje, nawet jem śniadanie zaraz po przebudzeniu. Oczywiście zdrowe i pełnowartościowe. Nie chce powtórzyć błędu mojej poprzedniej ciąży, gdzie wcinałam ile wlezie i same najsmaczniejsze rzeczy (pizza, mc itd.). Ten błąd kosztował mnie 30 kg. Chociaż i teraz sobie pozwalam na takie grzeszki, ale już nie w takiej ilości:)
Wcale nie czuję, że jestem pregnat, gdyby coś mi nie gmerało się od czasu do czasu w brzuszku. Ale do tego uczucia można przywyknąć w pozytywnym sensie. Gdyż pamiętam jeszcze z sali poporodowej, świeżo po cesarce, gdzie leżałyśmy z sąsiadką i łapałyśmy się za brzuchy z przyzwyczajenia, bo coś tam się rusza. Pierwsza myśl, że to nasze dziecię, ale ono przecież leży obok, tak naprawdę to kiszki grały marsza bo od rana się nic nie jadło.
OTYŁOŚĆ
Brzuch już powoli zaczyna uwierać, moim ciążowym rogalem do spania jest Tatko. Zarzucam mu nogę prawie na głowę, na szczęście nie narzeka. Zaczyna się też sapanie ciążowe, bobo już jest wyżej, a brzuch jest coraz bardziej widoczny. Zastanawiam się czasem, co myślą sobie osoby napotykające mnie na swojej drodze, oczywiście te które nie wiedzą. Sąsiedzi na przykład. Że urodziła i taki bebzol jej został, jak mogła nie zrzucić pociążowych kilogramów, jak jej nie wstyd hihi. Naprawdę myślę, że tak sądzą, bo w dzisiejszych czasach kobitki rzadko decydują się na bobasa jednego po drugim (my się nie decydowaliśmy;)).
GARDEROBA
Cenię sobię wygodę, źle się czuję gdy coś mi uwiera i uciska, dlatego moja codzienna garderoba składa się z ciążowych legginsów z hmu, dresów i zwykłych tshirtów oraz zapinanych bluz na zamek, czy żakietów. Buty – emu oraz trampki, kiedy ja nałożę jakieś szpilki? Mam ich mnóstwo! Na najbliższe lata chyba trzeba do kartonu je spakować. Najgorsze momenty tej ciąży czekają mnie latem w upały. Bubiego rodziłam w kwietniu, więc podczas mrozów kurtka mi się nie dopinała, stopa spuchła, dałam radę wsadzić tylko trampki, na szczęście jesteśmy mobilni i nie cierpiałam z powodu zimna, ale wg znajomych wyglądałam jak bezdomna:) (rozpięta kurtka i trampki na -20). To był czas:)
Już zaraz usg połówkowe, trzymajcie kciuki!