Urodzinki Kubusia do łatwych nie należały. To w końcu urodziny w pandemii. Jak wytłumaczyć małemu chłopczykowi, że te urodziny będą inne niż zwykle? Starałam się, jego reakcja przeszła najśmielsze oczekiwania!
Po pierwsze nie wiem czy to dlatego, że Kuba to wrażliwy i bardzo empatyczny chłopak, ale był wdzięczny ze wszystkiego co mu przygotowaliśmy! Calą noc piekłam tort w kształcie wulkanu, bo oprócz tego, że interesuje się kosmosem, fascynuje go ziemia. Wie co to jest jądro ziemi, zna wszystkie warstwy płaszcza ziemi, więc wulkan tematycznie idealnie się wpasował.
Prezenty Kubi też miał świetne! Jedyne czego nie miał to imprezy z rówieśnikami. Ale pamiętali o jego urodzinkach, głównie to pani z przedszkola pamiętała, składając życzenia na wideorozmowie.
Te urodziny na pewno zapamiętamy do końca życia. Oby takie pandemiczne sytuacje już nigdy się nie powtórzyły! W tym roku od początku wiosny powstawał nowy taras, na którym Kuba miał mieć urodzinki. Miał zaprosić swoich rówieśników z przedszkola i spędzić z nimi wspaniale czas. Jednakże się nie udało, a szkoda, bo już od września do szkoły, nie wszyscy pójdą do tej samej placówki. Drogi dzieci się rozejdą, chociaż mam nadzieję, że nie na całe życie :)
Synku dużo zdrowia i miłości! Nie zmieniaj się i żyj 100 lat! :)
