Napisałam o Wróżce Zębuszce w tytule, bo akurat przechodzimy okres w domu, gdy chłopcom wypadają kolejne mleczaki. Nieustannie wkładamy coś do kopertki, ale wtedy kiedy będzie piękny list do Wróżki. Bardzo się wzruszałam gdy Oli mówił, że nie może się doczekać już, bo Kubusiowi wypadają ząbki, oraz dzieciom w psedskolu, a mu nie… W końcu ze łzami w oczach przyniósł ząbek, który wypadł. Zareagował tak samo jak Kubi, potrzebował przyjść do mnie, by się tym faktem podzielić. Potrzebował go pokazać, oraz się przytulić. Znaleźliśmy kopertę, którą pięknie ozdobił. Narysował nawet sam ząbek na kopercie, ząbek który się uśmiecha. Przeżywał nawet to, że Wróżka Zębuszka może nie przyjść ponieważ jest koronawirus!
Dlatego z każdym dniem zaskakują mnie swoją mąrdością, przemyśleniami. Tworzą przepiękną relację między sobą. Mam nadzieję, że zostanie na długo. A ja dam im tyle miłości, ile to możliwe.
A teraz zostawiam Was z pięknymi wiosennymi zdjęciami, z brakiem w uzębieniu. Zdjęcia robiliśmy gdy tylko pojawiły się te kwiatuszki. Drzewko mijaliśmy każdego dnia na naszych kwarantannowych spacerach.
