Kiedy butelek zaczęło niebezpiecznie przybywać, głównie z naszej wygody, jedna na mleczko, wodę, sok, i tak dalej, to zaczęłam się rozglądać nad czymś co ułatwi mi trochę życie. Wiadomo, że butelek niemowlęcia nie postawię na ‘naszą’ suszarkę, ścierka też niezbyt do tego się nadawała, więc parę miesięcy temu postanowiłam zakupić taką suszarkę.
Nie odstrasza swoim wyglądem, a wręcz przeciwnie, zachwyca każdego, występuje w dwóch wersjach kolorystycznych, zielonej, jak u nas i białej, wybór był trudny:)
Dodatkowo do suszarki możemy dokupić gadżety w postaci drzewka lub kwiatka, które uławtią suszenie smoczusiów, czy nakrętek.
Pomimo użytkowania suszarki przez wiele miesięcy nie widać śladów zniszczenia, bardzo łatwo utrzymuje się ją w czystości, i pomimo mniejszego rozmiaru, który mamy, pomieści bardzo wiele.
W akcesoria marki lawn boon zaopatrzycie się np TU