Ostatnio prowadząc bloga zauważyłam, że mam fazę na zachwyt i miłość. Nie tylko moją Bubą, ale wszystkim co dla niej. Nowe ubranka, nowe kocyki, smoczki, a nawet pieluszki. Od strony blogerskiej sfery odkrywam coraz to nowsze sklepy internetowe. Zamawiam, paczki wyczekuję, zazwyczaj jest na drugi, trzeci dzień. Jest. Oddycham. Czy tylko ja się tak ekscytuję na coś nowego? Zawsze byłam estetką i kochałam to co piękne. Więc moim zachwytom nie było końca na pięknie opakowaną przesyłkę od cocoshki.
Kocyk – peekaboo
Rampers – mini rodini