Close
Close

Brak produktów w koszyku.

O tym jak połączyłam urodzinki chłopaków

O tym jak połączyłam urodzinki chłopaków

Chłopcy nie są urodzeni nawet w zbliżonym dla siebie terminie, a ja połączyłam urodzinki. Jak to się stało? Kubuś urodzony jest 30 kwietnia, ale że to majówka, później zakończenie roku szkolnego, później nasz wyjazd do Chorwacji na wakacje… i wyszło, że za moment sierpień. A w sierpniu, dokładnie 1 sierpnia urodził się Oliś.

Chłopcy mieli lekki bunt na wspólną imprezkę, bardziej Oliś, ale postawiłam wszystko na jedną kartę i powiedziałam: albo robimy wspólne urodzinki albo wcale! I zgodzili się (ufff), okazało się to strzałem w 10tkę. Dwa torty przepięknie wyglądały, była masa gości, słodki stół, pogoda dopisała! Mieliśmy ogromne szczęście, ponieważ impreza rozpoczęła się o 14, a około 19 spadł dosyć pokaźny deszcz. Było bardzo fajne, co na dowód tego świadczy, że ostatni goście opuścili nasz dom koło 21.

Impreza była takim garden-kinder-party. Wszystko udało się wyśmienicie. Nawet była piniata, która tak szybko została rozpracowana kijem od bejsbola, że nawet nie zdążyłam zrobić zdjęcia ;) Była również pani animatpr, kolorowe brokatowe tatuaże, a wszystko minęło bardzo szybko. Zostawiam Was z fotorelacją z imprezy. I z taką myślą, że jak zaczęłam pisać bloga to Kubuś miał zaledwie miesiąc. A teraz ma ponad 8 lat! I ma brata, któremu właśnie wskoczył 7 rok życia. Chłopcy już od września idą razem do szkoły (Kuba do drugiej klasy, a Olisio do pierwszej). Jeszcze niedawno miałam dwóch małych niemowlaczków, a teraz mam dużych szkolniaków, jak ten czas leci! Aż łezka w oku się kręci…

Poniżej na zdjęciu widzicie piękną Gabrysię, właściciel firmy Pink Kitty Cakes (kliknij w nazwę i zostaw sobie kontakt na przyszłość, jeśli jesteś z Białegostoku i okolic) przygotowała dwa przepyszne piękne torty, oraz słodki stół. Przyjechała z własnym stołem, z obrusem i słodkościami. Rozstawiła wszystko w 15 minut! Dzięki czemu miałam o wiele mniej pracy!

Zostało mi tylko zrobić 3 sałatki i dwie tarty. Wszystko zniknęło! Cieszę się, że smaki przypadły do gustu naszym gościom. A goście to dzieci z przedszkola, rodzina i cudowni przyjaciele.

Close