Wiosna ma to do siebie, że każe na siebie długo czekać. Przychodzi i tak szybko jak się pojawiła, znika niespodziewanie. Wdycham mocno zapach malutkich białych kwiatów na drzewach i wiem, że to już ta pora, by wyrwać się z grobowych stylizacji. Piszę grobowych – bo czerń to jedyny kolor w mojej garderobie w zimowym okresie.
Powoli odkurzam stare wieszaki i szukam kolorów, to spódnica z Zary, kupiona w ubiegłym sezonie po to, by zakryć pociążowe fałdki, jak widać, dalej się mieści, więc tak dużo nie schudłam jak by mi się marzyło ;)
Kolor w mojej garderobie jest czymś, czego boję się bardzo. Czarne i ciemne stylizacje wychodzą kiepsko na zdjęciach, a tak zazwyczaj się ubieram na co dzień, więc dlatego tak słabo jest ta część rozbudowana na blogu. Mam nadzieję, że wiosenne dni będą sprzyjały i uda mi się to naprawić. Szukajcie więcej w zakładce GLAMMAMA.
Kurtka – Bershka | Spódnica – Zara | Buty – Stradivalius
Tak ubrana pognałam na V Targi książki w Białymstoku – relacja wkrótce na www.buuba.pl!!!