W Białymstoku mieszkam odkąd zaczęłam tu studia. Z podziwem patrzę, jak to miasto rozwija się w bardzo szybkim tempie. Pamiętam, że jak się tu wprowadziłam, nie było żadnej galerii zakupowej, a w miejscu gdzie powstała pierwsza, nie było nawet ulicy, tylko jedno wielkie bagienko.
Budzę się każdej wiosny na nowo, na nowo poznaje ulice i widzę nowe miejsca, nowe knajpki i restauracje. To jest coś czego brakuje temu miastu, ale lada moment wszystko się uzupełni.
Wiosna sprzyja wyjściom z domu, i gdy usłyszałam o targach książki, nie mogłam się doczekać, kiedy popędzę tam wydać pół wypłaty na nowe lektury dla dzieci. Doznałam szoku, że to są już PIĄTE targi w Białymstoku! Próbowałam sobie usilnie przypomnieć co robiłam w ubiegłe lata, że nawet o nich nie wiedziałam. Aaah tak, rodziłam i karmiłam dzieci. Ceny książeczek były bardzo korzystne, więc każdy mógł się zaopatrzyć do woli. Zacierałam ręce na spotkanie z Kasią Tusk, ale coś mi się poprzestawiało i na niedzielne spotkanie chciałam pędzić już w sobotę.
Oczywiście w sobotę też mnie nie zabrakło. Każdy dzień targów miał pełen harmonogram. W sobotę byłam o 15stej by uściskać moją Dorotkę i pogratulować jej wydania książki. Oczywiście nie mogło się obejść bez autografu. Dorotkę znam od dzieciństwa, zesłał mi ją Ktoś tam z Nieba. O naszym poznaniu się mogłaś przeczytać już wcześniej na blogu. Jeśli nie pamiętasz kliknij TUTAJ.
Książkę przeczytam łapczywie i zdam Wam relację!
Niedziela – spotkanie autorskie z Kasią Tusk (poprowadzone przez moją Dorotkę). Nie spodziewałam się, że Kasia jest tak bardzo skromną osobą, która jednocześnie ma niesamowite wyczucie smaku i elegancji i ogrom wiedzy o modzie. Opowiadała nam o tym jak przebrnęła przez drogę od momentu powstania jej bloga (MakeLifeEasier) do momentu wydania książki.
Ksiażkę Elementarz Stylu pochłonęłam w całości i wiem, że na pewno będę do niej wracać. Bardzo mi pomogła w urządzaniu mojej garderoby tak, by nie pękała w szwach i zawsze było w co się ubrać.
Powyżej zdjęcie z Kasią, a poniżej z Gosią – przyjaciółką Kasi, którą również widać na kartach bloga Makelifeeasier.
Gorąco pozdrawiam moje czytelniczki, które do mnie podeszły, to było bardzo miłe!! :)
W niedzielę towarzyszyła mi Natalka – autorka bloga natashka.pl
To jak, zobaczymy się tam za rok? :)