Close
Close

Brak produktów w koszyku.

Dlaczego rok 2019 jest rokiem łagodności?

Dlaczego rok 2019 jest rokiem łagodności?

Rok 2019 zyskał miano roku łagodności. I wiem, że na pewno Cię to zaintryguje, ale powiem Ci, że to jest w 100% racja! Cały ten wpis na pewno rozjaśni Ci postawioną tezę, pomoże zrozumieć skąd te hasło. Jedno będzie pewne, na pewno nie będziesz zdziwiona, powiesz tylko: “rzeczywiście!”, ale nie chcę tu zapowiadać czegoś oczywistego. Dowiesz się dlaczego tak jest, oraz dowiesz się kilku istotnych rzeczy, które wpływają na nasze życie.

Ten wpis, pomimo, że opiera się na współpracy z ciekawym produktem, jest dla mnie bardzo ważny. Ma swoje podłoże emocjonalne, bardzo przeżywałam wszystko przygotowując się do napisania tego wpisu. Dlaczego? Być może dlatego, że pojęcie “łagodność” nie do końca przytula się do mojej osoby, nie do końca jest mi znane. Sama wiesz czytając tego bloga, że życie nie było dla mnie łagodne. Już jako 7 letnia dziewczynka straciłam mamę, a pod swoje skrzydło wzięli mnie dziadkowie. Kochali mnie tak jak potrafili, ale dziś patrząc na moich chłopaków, wiem, że nic nie jest w stanie na tym świecie zastąpić mamy.

Tylko ja wiem jakie cuda potrafią uczynić moje słowa. Jak moje kochane małe robaczki utulić do snu, i jak ważne jest dla nich moje samopoczucie. Oni czują moje emocje, i wiem, że kiedy jestem wobec nich pełna subtelnych uczuć i łagodności oni oddadzą mi to znadwiązką. Więź matki i dziecka jest nieopisana. I moim przepisem na sukces w wychowywaniu dzieci, jest traktowanie ich tak – jak ja sama chciałabym być potraktowana przez moich rodziców.

Dlaczego łagodność?

Z czym kojarzy Ci się pojęcie łagodność? Z czymś delikatnym, subtelnym, miłym, miękkim. Z poczuciem bezpieczeństwa i miłości. To jak subtelny delikatny dotyk, jak mała stopa niemowlaka. Mogłabym tu wymieniać i wymieniać. Jednakże łagodność możemy tu zestawić z nową erą bardziej świadomych rodziców. Ja i Ty – my jesteśmy bardziej świadomymi rodzicami, a rady naszego pokolenia coraz bardziej traktujemy z przymrużeniem oka. Jesteśmy bardziej świadomi i mamy coraz większą wiedzę na temat emocji i wychowywania naszych dzieci. Najsmutniejsze rady, i najmniej łagodne rady, jakie kiedykolwiek słyszałam, odnoszące się do małych niemowląt to:

zostaw go, wypłacze się samo i przestanie

nie biegnij do niego, gdy tylko zamruknie

nie noś go zbyt często na rękach, bo się przyzwyczai i będziesz miała

załóż czapeczkę! (to już Wam piszę z przymrużeniem oka dla rozluźnienia atmosfery;))

Dziś wiemy, że to rady pokolenia naszych dziadków, bo nie do końca jestem pewna, czy mogłabym powiedzieć rodziców (tutaj nie mogłabym wrzucić wszystkich do jednego worka). Kiedyś nie było takiej wiedzy na temat bliskości, kontaktu emocjonalnego, czy chociażby kontaktu skóra do skóry, wiedzy na temat karmienia piersią. Kiedyś ludzie działali intuicyjnie. Walką było jutro i to aby przetrwać. Dziś w stosunku do tego co za nami, nie dość, że mamy większą wiedzę, to również mamy możliwości, które pomagają nam w przeżywaniu macierzyństwa z jak największą troską i miłością.

Stąd ta łagodność. 2019 to rok naszej świadomości. Każdego dnia staram się cieszyć z najdrobniejszych rzeczy jakie mnie otaczają. Między innymi to, że urodziłam się w takich czasach i mogę dać moim dzieciom dzieciństwo najszczęśliwsze z możliwych, napawa mnie radością.

Ale zanim przejdę do meritum wpisu, jeszcze kilka rzeczy:

Co zrobić by pielęgnować ‘łagodność’?

Rodzice w tych czasach zapytani o najbardziej negatywną rzecz, jaka ich spotkała w macierzyństwie odpowiadali prawie jednogłośnie: nigdy nie czuli się tak bardzo oceniani, jak wówczas kiedy zostali rodzicami. Każdy z boku doskonale wie, jakiej rady udzielić. Każdy z nas jest lepszym rodzicem nie mając własnych dzieci. A młodzi rodzice bardzo często, po trudnych chwilach porodu, są wrażliwi. Bądźmy na to wyczuleni. Nie oceniajmy. Bądźmy wsparciem. Zamiast negatywnych słów, możemy wypowiedzieć na przykład takie: “słuchaj też tak mam, też nie spałam (…)”. Służmy pomocą i wyrozumiałością. Ponad 25% polskich rodzin doświadcza krytyki tylko ze strony najbliższych! Gdzie to najbliżsi powinni być wsparciem. To Twój partner powinien Cię wspierać, teściowa, rodzice. Dlatego proszę jeśli tak nie jest, podeślij im ten wpis.

Dlaczego o tym piszę? Zapewne wiesz, że maleństwo bardzo dobrze czuje nastrój swojej mamy. Gdy mama jest szczęśliwa dziecko również. A ciąża i połóg sprzyjają koktajlom emocjonalnym. Ta nowa sytuacja, w której znaleźli się młodzi rodzice, wywrócenie ich życia do góry nogami, poczucie odpowiedzialności za małą istotkę. Młodzi rodzice mają już dużo na głowie prawda? Dodatkowo hormony młodej mamy buzują. Baby blues pojawia się z nienacka jak coś naturalnego. Zazwyczaj atakuje po 10 dniach . Kobieta oczekuje zrozumienia tego stanu wśród bliskich, a dostaje coś całkowicie odwrotnego! Jest oceniana i nastawiona na krytykę! To już krótka droga do depresji poporodowej. Czy wiesz, że prawie 1/3 kobiet przeżywa tę depresję?! To bardzo duża liczba!

Jak się porozumieć? Jak okazać wsparcie?

Fajnym przykładem może się tu okazać koncepcja porozumienia Marshalla Rosenbegra. Mówi on, że są dwa rodzaje komunikatów. Jeden w stylu Szakala, a jeden w stylu Żyrafy. Szakal jest drapieżnikiem, w naturze ma atakowanie ofiar. Żyrafa wręcz odwrotnie, nie jest drapieżnikiem, nie potrzebuje ofiary by przeżyć. Jest subtelna i łagodna. Na tym przykładzie możemy opisać teściową (Broń Boże nic nie mam do żadnej teściowej, mam tu na myśli taką z kawałów;)), która mówi: ‘moja sąsiadka miała bliźniaki i dawała sobie radę, nie płakała, a ty nie dajesz sobie rady z jednym??’

Co by powiedziała żyrafa? ‘Widzę, że płaczesz, możesz liczyć na moją pomoc, powiedz tylko czego potrzebujesz’.

Szakal ma skłonności do etykietyzowania (histeryczka, przewrażliwiona) ocenia, wzbudzi poczucie winy, grozi, porównuje, diagnozuje, żąda. A żyrafa jest bardzo empatyczna. Zastanawia się nad tym w jakiej sytuacji jest druga osoba, co ona czuje. Odnosi się do uczuć i potrzeb. Nie oskarża! Dzięki językowi żyrafy budujemy lepszy kontakt oparty na otwartości i bezpieczeństwie.

Dlaczego Wam o tym piszę? Chciałabym byśmy my jako rodzice byli takimi żyrafami dla swoich dzieci, oraz w swoim życiu takimi żyrafami się otaczali. Na pewno w dużej mierze już tak jest. Wiem to i widzę. Widzę to po sobie. Widzę to po swoich znajomych. Stąd ta łagodność.

Łagodność również w innych aspektach

Miłość jest podstawą udanej relacji z naszymi dziećmi. Jest podstawą i fundamentem dobrego wychowania. A obok tych emocjonalnych rzeczy, jest również opieka i chęć otaczania naszych dzieci sprawdzonymi produktami. Chcemy dać naszym maleństwom wszystko co najlepsze. Nie tylko w miłości mamy większą świadomość, ale również i w tym co wybieramy. Czytamy składy produktów zanim je kupimy. Wybieramy ubranka i kocyki z naturalnych przewiewnych materiałów, by chronić delikatną skórę maluszka. Tak samo jest i z kosmetykami do pielęgnacji cienkiej delikatnej skóry noworodka, a później maleństwa. Na pewno wiele z Was wie, że najlepiej 24 godziny po urodzeniu maleństwa lepiej go nie myć. Nie spłukiwać tej naturalnej bariery ochronnej, a później najdelikatniej na świecie jak się da pielęgnować skórę. Każda skóra ma swój naturalny mikrobion, który chroni nasz organizm przed otaczającymi nasz złośliwymi czynnikami. Jest ważne by skóra maleństwa nie została przesuszona, ani myta w szkodliwych produktach dla jej mikrobiomu.

Dlatego marka JOHNSON’S® po ponad 120 latach przeszła dogłębna transformację. Misją marki jest rozwój dzieci w szczęśliwych warunkach. Marka postawiła tylko na naturalne składniki, które są przyjazne delikatnej skórze naszych dzieci. To o 60% mniej składników w porównaniu z dotychczasowymi formułami. Do 90% składników pochodzenia naturalnego w produkcie!* O nowych produktach marki Johnsons Baby dowiedziałam się na specjalnie przygotowanym spotkaniu, które odsłoniło nowy wizerunek marki. Nowy Johnsons wybierz łagodność

 

 

Wszystkie informacje, które zawarłam w tym wpisie usłyszałam na konferencji prasowej JOHNSON’S® w Warszawie. Konferencja miała na celu odkrycie nowej odsłony marki i poinformowanie nas o tym. Jeszcze kilka kadrów z konferencji:

Jeśli obserwujesz mój instagram, na pewno widziałaś instastories z konferencji, jeśli nie, kliknij tutaj i zaobserwuj, by być na bieżąco!

 

*Na podstawie średniej łącznej zawartości składników w płynach do kąpieli, mleczkach i szamponach, w oparciu o normę ISO/DIS 16128 (w tym wody).

Close