W tym roku poszło gładko na święta wielkanocne z wyborami naszych strojów. Dlaczego? A dlatego, że pogoda dopisała i mogliśmy poszaleć. Chociaż nieodparcie czuje, że otworzyłam sezon na krótkie spodenki w Białymstoku. Było 20 stopni, nie zmarzliśmy, a mimo to spacerując, czuliśmy na sobie wzrok innych osób mających na sobie czapki (takie nie zimowe, lżejsze, ale zakrywające uszy). Nikt z nas nie zmarzł, wszyscy czujemy się fantastycznie, więc ubiór uważam za trafiony.
Postawiłam na jasne, stonowane kolory, oraz ubrania z sieciówek. Zostawiam Was ze zdjęciami, mam nadzieję, że będą dla Was inspiracją! Wesołych świat! :)