Close
Close

Brak produktów w koszyku.

Dwa dni nad morzem? Też spoko!

Dwa dni nad morzem? Też spoko!

Morze Bałtyckie. Nasze polskie zimne morze. Wyśmiewane parawany. Niedoceniony urok. Czy wiesz, że widziałam je pierwszy raz na żywo, gdy miałam Olisia w brzuszku? Porwała mnie wówczas Marlena(klik) na spotkanie z Mammamija(klik). Jechałyśmy wtedy pociągiem do malowniczego Sopotu, który widziałam po raz pierwszy – dokładnie jak morze. Zakochałam się i tak mi pozostało do dziś.

Od tamtego momentu pokochałam podróże, nie ważne jakie, czy to po Polsce, czy za jej granicą. Posmakowały mi. I chociażbym miała największego PMSa, to na wieść o tym, że mogę gdzieś wyjechać, nabieram energii i uśmiechu! Serio! Odwala mi, i to pozytywnie!

Dlatego jak przyjaciółka zaprosiła mnie do siebie nad morze, nie wahałam się ani minuty, pozostało wybrać tylko wolne dni w tygodniu, w którym ona tam była. Niestety wolnych dni wypadło tylko dwa… jedna noc.

Wystarczyło wstać o 3, wyjechać o 4, by już jeść z chłopakami śniadanie nad morzem! Niesamowite, prawda? Gdybym mieszkała w stolicy, na pewno bym bywała częściej! Bo jednak z Podlasia mamy kawałek!

 

 

Te dwa dni to było coś niesamowitego! One zmobilizowały do zwiedzania, oglądania, nie było żadnego słodkiego lenistwa, bo nie było na to czasu! Chciałam pokazać chłopakom jak najwięcej, chciałam pozwolić im nawdychać się tego powietrza, pozwolić zbierać muszelki (co okazało się super frajdą! Chłopcy wybierali tylko takie pofalowane).

Ogromne wrażenie zrobił na nich Klif Orłowski. Niestety na tamten spacer nie wzięłam aparatu. A zdjęcia na blogu są tylko zdjęciami z aparatu. Na instagramie – tylko z telefonu. Także zajrzyj na nasz instagram TUTAJ(klik) i zobaczysz jaki wielki i piękny jest ten klif! Coś niesamowitego! Słyszałam tylko ‘łaaaał mamo, łaaaał!!! pac jaki wielki!!!!’

Zwiedziliśmy również Gdańsk, trafiliśmy na Jarmark Dominikański, ileż to było uliczek pełnych straganów, ileż pokus! Starałam się nie dać tej pokusie, byłam dzielna!

Resztę zobaczcie na zdjęciach – jak w tytule wpisu – czasem dwa dni zmobilizują Cię do zobaczenia większej ilości atrakcji niż dłuższy pobyt!

 

 

Close