Gdy dostaliśmy zaproszenie na wesele, cieszyłam się jak dziecko. W końcu, w końcu! Gdyż imprez rodzinnych było w ostatnim czasie jak na lekarstwo, potwierdzenie przybycia od razu zakomunikowaliśmy podczas zaprosin. Pech chciał, że jako młoda mama dwójki malutkich szkrabów nie przewidziałam najgorszego. Nie wzięłam totalnie pod uwagę armagedonu, który nastąpił. Otóż moje zdrowe dzieci akurat na czas wesela zachorowały. Najpierw jedno, później drugie. Młodszy przyniósł ze żłoba coś na kształt trzydniówki.
Dom opuszczaliśmy z zaleceniami dla dobrej cioci jak dbać o maluszka, ile razy na pięć minut mierzyć temperaturę, oraz ile razy na dziesięć minut wysłać spanikowanej mamie smska. Wesele opuściliśmy o 23ciej, jako chyba pierwsza para gości, ale zdążyliśmy zatańczyć i poczuć się przez sekundkę jak za dawnych czasów.
W związku z paniką, oraz troską o synka (jak najdłużej chciałam mieć go pod swoim okiem) nie miałam czasu na wybranie się do fryzjera i kosmetyczki. Użyłam sprawdzonych sposobów, duży tapir, duży lok (ale jak już zaczęłam coś upinać, to Tatko mnie ponaglił, że przeginam), więc musiałam przyspieszyć ruchy. Jeśli chodzi o makijaż, również sprawdzone, Este Lauder Double Wear, matowa szminka Vipery oraz ciemne cienie do powiek.
Przyznam, że wyrobiłam się w pół godziny.
Jasne kolory na wesele, są jak najbardziej wskazane, dlatego wypatrzyłam (już drugą moją kreację) wśród sukienek na lou.pl. Uwielbiam rozkloszowane sukienki, uważam, że świetnie maskują boczki, oraz pociążową oponkę na brzuchu. Buty również nałożyłam sprawdzone, w których już przetańczyłam kilka imprez. Wiem, że ich kolor trochę odbiega od spójności stylizacji, ale postawiłam na coś co już znam.
Sukienka – TUTAJ
Buty – TUTAJ
Torebka – Mohito
Jeśli jesteś mamą, która wybiera się z potomstwem, mierząc sukienkę, wypnij tyłek tak, jak byś nachylała się do dziecka, jeśli nic nie widać, to znaczy, że się nadaje. Do małej torebki weź dodatkowo dużą, na wszystkie dziecięce akcesoria. Praktyczniej i wygodniej Ci będzie jeśli będziesz miała upięte włosy i kolczyki, które nie są długie.
My niestety nie wybieramy się z chłopakami na takiego typu imprezy dopóki nie skończą minimum 5 lat. Obserwuje dzieci i widzę co się dzieje, chciałabym również mieć na weselu chwilę oddechu, bo to co mam w domu, to wie każda z nas ;)