Każda z nas jest mamą, mamą kochającą. I wiemy, że dla naszych dzieci zrobiłybyśmy wszystko, nawet wskoczyłybyśmy w ogień. Powiem nawet okropnie, że przecież to dla nich ten tłusty włos i rozciągnięty dres. Szkoda przecież czasu na mycie włosów (sama wiesz, ile trwa suszenie), szkoda również życia na taczanie się w obcisłych dżinsach po dywanie, przecież w dresie jest wygodniej. Wszystko dla szczęścia naszych pociech.
I gdy my się tak w całości im oddajemy, nie sądzimy nawet, że ktoś może myśleć inaczej. Poznajcie największej stereotypy i absurdy tego świata na temat bycia mamą.
1.Taka to w domu siedzi i nic nie robi.
Aż gotuje się w żyłach, prawda? Każda z nas wie, jak wygląda to nic nie robienie. Otóż wygląda ono inaczej w zależności od wieku dzidziusia. Albo jest non stop, przewijanie, karmienie, usypianie, albo to są kilometrowe spacery, gotowanie obiadków, papek. Pachy mokre. Pamiętam to, i mam to na co dzień, co prawda moje pociechy z rana odwozimy już do przedszkola, ale zaraz później jadę po pracy, z pracy na zakupy, z zakupami do domu prędko gotować obiad, później prędko po dzieci, a później nakarm, przebierz, pójdź na spacer, pomaluj, pograj w gry i kąpiel i spanie. I tak każdy dzień wypełniony po brzegi.
2.Urlop macierzyński nie bez powodu został nazwany urlopem.
Naprawdę, chyba bezdzietny tylko tę nazwę wymyślił. Przecież to praca! Tylko szefa trzeba nosić na rękach, tylko mu sprzątać trzeba i gotować. Czytać książeczki, prasować ubranka, wozić, ścinać włoski. Praca wielozadaniowa, tysiąc zawodów na raz!
3.Posiadanie dziecka to nic trudnego!
Nie będę tu pisać o trudzie macierzyństwa, pocie na czole związanym z tymi wszystkimi czynnościami. Napiszę po prostu o emocjach. A co jeśli skarb Twojego życia jest poważnie chory? Lądujecie w szpitalu, nikt nie wie co się dzieje, a dziecko przelewa Ci się przez ręce. Bolące serce matki to jest dopiero trud macierzyństwa! Tulenie, powstrzymywanie łez, rozmowy ze szpitalnym personelem. Pamiętam jak mi się krajało serce kiedy mój pierworodny w wieku 8 miesięcy odbył swoją pierwszą poważną wizytę w szpitalu, a lekarze NIE WIEDZIELI co się dzieje.
Borykając się z problemami i trudnościami macierzyństwa, możemy sobie przybić pionę, że dajemy radę! Każda z nas zasługuje na medal!
Każdej z nas z chęcią bym go wręczyła! Bo dobrze zdaje sobie z tego sprawę, posiadając dwójkę dzieci.
W nagrodę mam dla Was niespodziankę, czeka na Was pięć bransoletek, które dostrzeżecie na zdjęciach ze mną. Myślę, że taka bransoletka będzie nam przypominała każdego dnia, że jesteśmy najlepszymi mamami na świecie. Mamami na Medal.
Canpol Babies właśnie teraz organizuję akcję ‘Mama na Medal’. To on nas docenia, dlatego wejdź na stronę http://www.mamanamedal.com/ i zapoznaj się z akcją!
Zobacz też ten przecudny film, który naprawdę naprawdę udowadnia, że macierzyństwo to jest coś niesamowitego, coś co ogarniemy tylko my – Mamy.
ZADANIE KONKURSOWE
Dlatego podziel się ze wszystkimi tym wpisem, i napisz w komentarzu pod tym postem Dlaczego jesteś dumna z bycia mamą?
A jedna z pięciu bransoletek może trafić właśnie do Ciebie!
Konkurs potrwa do 23 czerwca, wyniki ogłoszę dzień po zakończeniu konkursu, pod tym postem. Do dzieła Mamy na Medal! :*
EDIT: