Gdy byłam małą dziewczynką, to czułam, ze święta mają swoją magię. Cała rodzina zbierała się przy stole, wujkowie, których mogłam zobaczyć tylko w tym czasie, ukochane siostry przyjeżdżały z daleka. Wyczekiwałyśmy Świętego Mikołaja i prezentów, bo ekhm.. które dziecko na to właśnie nie czeka? Liczyło się tylko tu i teraz. Ekscytacja podczas otwierania kolejnego podarunku sięgała zenitu, przekomarzałyśmy się, która ma lepszy i fajniejszy. Była cała rodzina, nie wiadomo skąd w chwilkę pojawiało się tyle jedzenia na stole, piękna choinka dekorowała się prędko i jakby samoistnie. Pamiętam to wszystko, mimo, że minęły już lata świetlne.
Teraz sama mam dzieci i wiem, że czeka mnie budowanie tej magii. Chcę by to wszystko widziały i by pojawiało się to tak magicznie nie wiadomo skąd. Chcę by czekały tych świąt, jeśli nawet miałyby czekać na nie ze względu na prezenty. Czy kupiłaś już wszystkie? Co kupiłaś swoim dzieciom? Chciałabym Cię dziś trochę zainspirować na zabawki, które już znasz. Marka jest bardzo popularna, jednak nie wiem czy wiesz, ale każda zabawka wnosi ze sobą coś więcej niż tylko kolory i napędzanie dziecięcej wyobraźni. Każda zabawka dodatkowo jest napędzana bateriami, uczy i rozwija. Zaczekaj, zaraz Ci je opiszę.
Lotnisko Little People.
Zabawka, pięknie i zgrabnie zapakowana w olbrzymie pudełko, a wiesz, że pudełko łatwiej jest opakować świątecznym papierem ;). Uczy dziecko nowych sytuacji, zmusza do tworzenia wyobrażeń o nowych scenkach z życia. Jest lotnisko, jest pilot, jest pasażer, a nawet bagaż! Są sklepy, stacja benzynowa, jest miejsce do posiedzenia, i zjedzenia. A co najważniejsze! Ten samolot naprawdę lata! Lata w prawdziwych chmurach, wystarczy naciśnięcie jednego przycisku, wydaje dźwięki i gra. Zabawka sprytnie się składa i rozkłada, więc gdy Bubki się pokłócą to jeden ma samolot latający w przestworzach, a drugi ma bar i stację benzynową. Za chwilę muszą się jednak pogodzić, bo przecież samolot trzeba zatankować… ;)
Skuterek Malucha
To nie jest zwykły skuterek, ten skuterek sprawia, że dziecko czuje się jak prawdziwy kierowca. Trzy poziomy nauki idealnie dopasują się do wieku Twojego dziecka. Skuterek mówi o światłach na drodze, zielony – jedź, czerwony stop, oraz zachęca do jazdy.
Zabawka na każdy spacer nadaje się idealnie, jest lekka, więc gdy dziecko postanowi trochę podejść nóżkami, nie będzie ciążyła każdej mamie, bo pewnie będziesz wracała ze spaceru ‘z siatami’, przecież trzeba zajść do sklepu po chleb, masło, bułki, mleko (skąd ja to znam;)) i kolejny balast wyda Ci się zbędny.
Skuterek wydaje z siebie muzykę, oraz „mówi” do dziecka. Odkąd chłopaki go mają to są zajęci na długie chwile, gdy tylko dojdą do ładu, kto ma się teraz nim bawić… ;)
Polecam Ci jeszcze Bebo, pisałam nim TU.
Na chwilę obecną zabawkę kieruję do rodziców, którzy zafiksowani są na punkcie rozwoju mowy swego dziecka. Jak dla mnie to jest numer jeden. Dziecko chętnie coś opowie by Bebo mógł to zaśpiewać i zatańczyć.
Nasz Bubek gdy tylko włączy Bebo to zaraz po tym jak coś powie, porywa go rytm i tańczy jak szalony ;)
Razem z Fisher Price życzę Wam wszystkim Wesołych Świąt!!! I pamiętajcie! Najcenniejsze w tym czasie będą wspólne chwile! Nie zapomnijcie o tym! Buziak!