Pamiętam jak dziś, jak czym prędzej o trzeciej w nocy biegłam do kuchni, po kolejny czopek, kropelki czy herbatkę na trawienie dla Bubka.. i się wyrżnełam, ale co tam ból, co tam obite ogromne po porodzie cielsko. Moje dziecko mocno płacze. Mały włos, a mnie by zbierano z podłogi, bo skroń podczas upadku znalazła się blisko futryny drzwi, a u nas jest metalowa.
-Boże kochanie!
Krzyczy mąż, nie jestem Bogiem, i nie wiem jak dziecku pomóc. Takie małe jeszcze, miesięczne, płacze, aż krew zalewa, niech mnie już ten brzuch boli, a nie taką kruszynkę. Obczytaliśmy się w Internet, że pomagają suszarki i okapy. Nie wierzyłam dopóki się nie przekonaliśmy. Tzw. Lulanie pod okapem stosujemy po dzień dzisiejszy, szum uspokaja, Bubek szybko zasypia. A suszarka była niezbędna w okresie kolkowym. Spałam normalnie z suszarką pod pachą, cały czas podłączona w razie czego do kontaktu, brałam ją jak pistolet i celowałam w mały brzuszek Bubka, powietrze nie za gorące, koiło go. Powieki się przymykały, było mu lżej.
Nawiązując, zostałam zaproszona do testowania termoforka. Kolki się skończyły po 3mscu jak ręką odjął. No niestety, chyba trzeba było to przejść, serduszko mocno bolało, Mamę i Tatka. Ale teraz też się zdarzają, dziwne humory, bóle brzuszka. Termoforek często leży, hmm, często – cały czas u Malutkiego w łóżeczku. Minuta w mikrofali wystarczy aby był cieplutki, przykładam go do tego małego brzuszka i przytulam całe ciałko do mego ciała. Nie wiem co Bubek czuje, ale jest mu lżej, czuje się bezpieczniej.
Dla mam, które są w tym złym czasie (kolkowym):
-zapewnij ciepło dla brzuszka dziecka, ciepła ręka, bądź ciepły termofor
-poprzez dodatkowy nacisk na brzuszek dziecka, szybciej odejdą mu gazy
-kładzenie dziecka na brzuszku ułatwia perystaltykę jelit
-możesz wykonać delikatny masaż brzuszka z użyciem oliwki, w ciepłym ogrzanym pomieszczeniu (najpierw zasięgnij porady specjalisty, gdyż skutkiem nieprawidłowego masażu może być przepuklina dziecka)
-ciepła kąpiel jak najbardziej wskazana
-jeśli karmisz, zdrowa dieta, nic smażonego, bez wzdymających warzyw itp
Dodatkowo my stosowaliśmy:
-czopki tylko jeśli są koniecznością, my stosowaliśmy sporadycznie viburcol, tylko na receptę
-kropelki –dicoflor- przywracają naturalną florę bakteryjną jelit, mały układ pokarmowy jest jeszcze nie w pełni dojrzały, a gdy mama zje coś nieprawidłowego…
-kropelki Bobotic – przeciw wzdęciom/gazom
-kropelki Sab simplex – przez niektóre mamy na pewno znane, sprowadzane z czeskiej apteki, w Polsce niedostępne
I suszarka.. do włosów.. z regulowanym strumieniem ciepła.
Teraz na sporadyczne bóle mamy termoforek właśnie.
Przetestowaliśmy i oceniamy. Zalety:
-wygląda jak zwykły pluszak/zabawka
-szybko się nagrzewa (wystarczy 1 minuta w mikrofali)
-ma odpowiedni ciężar dla brzuszka i odpowiednią wielkość
-ciepło dosyć długo się utrzymuje
-termoforek jest ekologiczny
-dostajemy instrukcję z postępowaniem i przeciwwskazaniami (dla mnie jak najbardziej na plus, wskazówki dotyczące bezpieczeństwa i pielęgnacji)
Wady:
-mamy termoforek, który wygląda jak miś, ma oczka i nosek… twarde, wykonane z plastiku, nie możemy położyć termoforka z tej strony do delikatnego brzuszka niemowlęcia, a podczas użytkowania chcieliśmy to zrobić, jedna strona już oddała swoje ciepło, więc pora na drugą, a tu taki twardy nochal :)
Jak dla mnie bomba, pomysł super i wykonanie. Ogólnie uważam, że jeśli jest coś, co pomoże mojej Nowej Miłości poczuć się choć o 1% lepiej, jest warte zakupu.
Kilka słów o produkcie: Suchy termofor. Miś pokrowiec, a w środku znajduje się woreczek z pestakmi wiśni do podgrzewania. Doskonały jako mały przyjaciel na bóle brzuszka i nie tylko.
Termoforek – TU