Przyszła.
Przesyłka.
A w środku jak zwykle cudo, pięknie opakowane od cocoshki. Tysiące razy zastanawiałam się czy nie kupić tego kocyka, chciałam ciemniejszy print, ale póki się zastanowiłam został wykupiony. Następnie miałam chrapkę na ten, myślałam i myślałam, aż w końcu jak się namyśliłam, to okazało się, że ostatni wzieliśmy. Chyba czekał na Bubka. Cudny! Kocyków nigdy za wiele, bo to jeden w praniu, to jeden leżał na ziemi, jeden pod pupką w gondoli, i tak dalej. To już trzeci, który będziemy uwielbiać.
Czy tylko ja kocham piękne rzeczy? Tatko Buby ciągnie mnie za rękę w drugą stronę gdy przechodzimy przy home&you bo mały włos, a całego sklepu nie wykupie. Kocyki, poduszki, talerzyki, kieliszeczki, pościele itd. aahhhhhh