Pierwszy raz robiłam kalendarz adwentowy DIY. Myślałam, że chłopcy są jeszcze za mali, ale nakłoniła mnie do tego pewna sytuacja. Kupiliśmy kalendarz adwentowy najpierw taki z czekoladkami w środku. Pozwoliłam chłopakom zjeść większość od razu. Mimo to nie posłuchali się głosu nierozsądnej matki. Wyczekiwali 1 grudnia, wówczas zjedli pierwszą czekoladkę i każdego dnia jedli po jednej. Gdzie ja osobiście, bądź większość dzieci, które znam – zjedlibyśmy wszystko od razu :D
Tym samym chłopcy mnie bardzo zaskoczyli, więc postanowiłam zrobić im kalendarz adwentowy taki z zadaniami. Każdego dnia mają zadanie w środku, lub zadanie i małą słodką niespodziankę. Cieszę się gdy każdego dnia otwierają tylko jeden prezencik, to niesamowite! Ile w nich cierpliwości!
Bazę do kalendarza zamówiłam w sklepie HM, małe pudełeczka papierowe kupiłam w sklepie papierniczym. To był strzał w 10tkę. Chociaż uważam, że o wiele łatwiejszy w przygotowaniu byłby kalendarz z kieszonkami, ale ten po wykończeniu zrobił na mnie dobre wrażenie.
Zadania do środka wydrukowałam, wcześniej zainspirowałam się innymi zadaniami z internetu i dopasowałam je do swoich dzieci. Wiem, że warto było! I za rok znów zrobię taki kalendarz :)