Bergamo – małe urokliwe miasteczko we Włoszech. Piękne małe uliczki, cudowne stare miasto. Większość z osób wybierających się do Włoch na pewno tam postawi swoją nogę, gdyż nieopodal znajduje się lotnisko Bergamo Orio Al Serio. Loty z Warszawy do Bergamo są o wiele tańsze niż z Warszawy do Mediolanu. Jeśli zależy nam na zwiedzeniu również Mediolanu, możemy pokusić się o zakup biletu lotniczego do Bergamo, by później na miejscu udać się autobusem do Mediolanu. Tak też zrobiliśmy, ale zanim to się stało postanowiliśmy zwiedzić Bergamo. Bliskie mi osoby pokusiły się nawet o stwierdzenie, że Bergamo jest bardziej urokliwym miejscem do spędzenia udanej wycieczki niż Mediolan. Dlaczego? O tym za moment.
Do urokliwego Bergamo dojechaliśmy tuż po zmroku. Powyżej – to nasze pierwsze zdjęcie tam. Klimat tego miasteczka zrobił na nas ogromne wrażenie, jednakże ze względu na dzieci jak najszybciej dotarliśmy do naszego apartamentu. Miasteczko było bardzo urokliwe, jednak zawsze uważam, że przezorny to ubezpieczony – i nie szwendaliśmy się za bardzo. Lepiej z dziećmi jest zwiedzać za dnia :)
Przedświąteczny czas dodatkowo dodawał uroku. Dodam, że wybraliśmy się tam na koniec listopada.
Trzydniową wycieczkę podzieliliśmy na trzy etapy, a dokładniej na trzy lokalizacje. Bergamo to właśnie pierwsza z nich. Także będą trzy wpisy z tej wycieczki, oraz czwarty – podsumowujący, który ułatwi Wam sprawę, gdybyście chcieli obrać ten kierunek :)
Zwiedzanie Bergamo zaczęliśmy od samego rana. Bagaże zostawiliśmy w przechowalni, by móc ‘luźno’ zwiedzać.
Zdjęcia będę dodawać chronologicznie, także by dowiedzieć się o wspaniałych miejscach musisz przeskrolować/przejrzeć dodane przeze mnie kadry.
Bergamo można podzielić na prowincję, która składa się jakby z dwóch części do zwiedzenia. Pierwsza z nich to dolne miasto.
Bergamo Citta Bassa
Polecam zacząć zwiedzanie na pieszo (to naprawdę małe miasteczko) zaczynając właśnie od dolnego miasta. Fontanna, którą widzisz powyżej znajduje się obok dworca kolejowego.
Jak widzicie miasteczko jest bardzo urokliwe, a to dopiero dolne miasto, przed nami jeszcze druga część Bergamo. Charakterystyczną budowlą tego miasta jest brama złożona z dwóch budynków, jeden z nich poniżej. Kierując się w stronę górnego Bergamo na pewno przejdziecie tą drogą.
Porto Nuovo
Tak właśnie nazywa się ta brama. Dwa symetryczne budynki bo obu stronach drogi.
Ten widok, który widzicie na ostatnim zdjęciu powyżej, to właśnie druga część Bergamo. W której znajdziemy najwięcej atrakcji. Dojedziemy tam magiczną kolejką, o nazwie:
Funicolare Bergamo Alta
Kolejka jedzie bardzo często, dzięki czemu długo nie musimy czekać. Koszt przejazdu to 1 euro. Zaraz po wyjściu z kolejki miałam wrażenie, że jestem w innym świecie, że to nie jest to samo miasteczko.
Przepiękne małe włoskie uliczki, nigdzie nie spieszący się serdeczni ludzie. Przepiękne widoki i mnóstwo zabytków, oraz małych restauracji.
Chłopaki byli zachwyceni, również te widoki zrobiły na nich wrażenie. Ja zawsze podziwiam będąc w innych krajach niesamowite witryny sklepowe. Niestety u nas coraz mniej jest sklepów na ulicach. Wszystkie skupiają się w galeriach.
Zobaczcie tylko:
Ulica, którą szliśmy, zaraz po wyjściu z kolejki, zaprowadziła nas na główny plac Górnego Bergamo.
Piazza Vecchia
To główny plac zbudowany w XV wieku.
Fontanna Contarini
Znajduje się na środku placu, jest udekorowana postaciami lwów i sfinksów, zrobiła na nas spore wrażenie.
Palazzo Nuovo
To budynek na powyższym zdjęciu tuż za fontanną. Zbudowany na przełomie XVI i XVII wieku, obecnie mieści się tam biblioteka miejska.
Będąc w tamtym miejscu warto patrzeć pod nogi, gdyż możemy pominąć jeden z zabytków. Jest to:
Kalendarz słoneczny Meridiana Monumentale del Palazzo della Ragione
Który na pewno zauważyliście na powyższych zdjęciach.
Tuż obok kalendarza znajduje się:
Kaplica Colleoni (Cappella Colleoni)
Jednym z najpiękniejszych według mnie budynków w Bergamo jest stojąca na Piazza Duomo – kaplica Colleoni. Niestety nie robiłam zdjęć w środku tylko podziwiałam :)
Wracając podziwialiśmy piękne widoki:
Oliś sam mnie poprosił o zdjęcie z ‘ijo ijo’ ;)
Oraz dotarliśmy do placu
Bergamo Piazza Nouva i Cytadeli Viscontea (Cittadella Viscontea)
Wtedy nie byliśmy mocno głodni, ale dziś żałuje, że nie zaszliśmy na kawałek tej pizzy (zdjęcie poniżej). Jak to apetycznie wygląda!!! Matkooo!!!
Musimy odwiedzić Bergamo latem, wtedy koniecznie tam zjemy!
I z powrotem na dół :)
Przyznajcie, że jak w bajce!
Mieliśmy jeszcze zajść wieczorem na lodowisko, ale niestety zbrakło czasu. Wieczorem musi bardzo magicznie wyglądać. Światełka rozwieszone nad nim, nam to powiedziały!
I pozostała tylko zaduma w drodze do Mediolanu :)
Widzimy się w następnym wpisie!