Zmiany, ciągłe zmiany, mam tak dwa razy do roku, w grudniu, odbija wtedy mi dosłownie. W domu wszystko przestawiam, dokupuję, sprzątam każdy kąt, brudne ściany szoruję, a jak i trzeba to domaluję w jednym miejscu. Dbam również o siebie i swoje ciało. Przedświąteczna dieta i ćwiczenia na siłowni, ale tylko po to, by po świętach nie wyglądać jak wieloryb, tylko jak pół wieloryba…
Zmiany również poczyniałam w swoim życiu orgomne gdy nadchodził syndrom wicia gniazda, nie to jeszcze nie to, teraz to po prostu przedświątecznie. Ogarnia mnie taki zmysł, że wszystko jest nie tak, że wszystko można było zrobić lepiej i ja to zmieniam. Zmiany zobaczycie na blogu w naszym salonie, w naszej kuchni, a teraz zobaczcie w pokoiku najmłodszego. Wcześniej wyglądał on tak(klik).
To, że Brzuszkowy tak rośnie sprawiło, że nie mieścił się w szafie i wymieniłam ją. Brakowało mi także koloru i potrzebowaliśmy czegoś nowego. Czegoś też co zachęci go do spania w swoim pokoiku. Jakaś nowość i świeżość. Czekamy jeszcze na piękną komodę od Minko, a na razie jest tak, zerknijcie:
Łóżeczko, szafę i regalik kupiliśmy ostatnio w ikei, prześcieradło jest z Fabryki Prześcieradeł (klik), macie od nich na hasło Buuba -20% zniżki do 12 grudnia włącznie.
Oświetlenie w pokoiku Lamps&Company, biureczko – Minko
Poduszka kupa prezent od przyjaciółki z Londynu, urocza prawda? ;) Kocyk z imieniem, jest naprawdę super jakości! Jesteśmy nim zachwyceni! Martello(klik).
Pudełka na zabawki – Lassig(klik)
Książeczki – Muppetshop