MÓJ PIERWSZY UKOCHANY mały domek pod miastem wymarzyłam sobie już podczas czasów studenckich. Jako młoda, niedoświadczona studentka, o rozumku, który nie ogarniał wszelkich finansów, często skrolowałam ogłoszenia w sieci. Domek marzył mi się w tamtym momencie jak nic innego na świecie. Chwała i dzięki Ci panie za to, że wówczas nie udało nam się go kupić, bo panowała akurat moda na meble venge, i wówczas co by teraz blogerka zrobiła?
Wiele lat później, po ukończeniu edukacji, los sprawił, że zaczęłam się rozmnażać. Kubi w brzuszku rozwijał się prawidłowo. Przyszedł i dzień, w którym wytoczyłam się z mieszkanka w 40 tygodniu ciąży i pojechałam na porodówkę. Po powrocie z nim do domu byłam galaretką. Nie… byłam wielką ogromną GALARETĄ. Nie chodzi mi o moje niezbyt ‘plażowe’ ciało z nadwagą, tylko o troskę o moje dziecko. Pierwsze spacery, jak tu znieść dziecko z pierwszego piętra, i wózek jak znieść?! I to wszystko jednocześnie!
Nieprzychylne oczy sąsiadów mówiły mi jak mam to zrobić, ale żaden nie pomógł znieść wózka. Nieprzychylne oczy sąsiadów mówiły jakimi burakami mam dziecko karmić, oraz jak mam je ubierać. O czapeczce nie wspomnę.
Gdy MAMA GALARETA dowiedziała się niedługo później, że historia się powtórzy, powiedziała STOP.
Będziemy mieć drugie dziecko! Musimy mieć DOM!!!
Wielka Mama Galareta, oraz Bubkowy Tatko przemierzali obrzeża białostockie z małym zawiniątkiem w foteliku, oraz z wydrukowanymi kartkami w rękach i poszukiwali tego jedynego, i wymarzonego domku. Zdanie ‘wymarzonego’ ewidentnie przykurczało słowo BUDŻET.
I tak oto WIELKIMI KROKAMI zaliczyliśmy nasz pierwszy UPADEK FINANSOWY. Wykazując zainteresowanie domkiem, umówiliśmy się na spotkanie. Wszystko super, zbieramy dokumenty i…. umawiamy się na podpisanie umowy przedwstępnej i BACH. Cena domu została podwyższona o 20 tysięcy. PROMOCJA SIĘ SKOŃCZYŁA – tyle się człowiek dowiedział. Negocjował. Nic się nie udało. Spuścił głowę i podpisał. Najwyżej będzie bez kuchni, albo łazienki, albo bez czegoś tam czegoś.
Życie każdej polskiej rodziny składa się z finansowych wzlotów i upadków. I gdy już zaplanujesz wydatki i każda złotówka z comiesięcznych dochodów ma swoje przeznaczenie, to wiedz, że tak nie będzie. Zawsze to wydatki przekraczają dochody, i ratujemy się swoimi zaskórniaczkami, których czasem już brak. Na taką ewentualność mam radę, ale o tym zaraz.
Najpierw poczytaj na co wydaje co miesiąc Bubkowa rodzina, ile wydaje, i czy jakoś daje radę coś zaoszczędzić.
UBRANKA – jak kupować i oszczędzać?
Chłopaki rosną jak na drożdżach, kupuję ubranka jakoś co 3-6 miesięcy. Zależy od pory roku, tego co jest nam akurat potrzebne, i w jakim tempie rosną. Jest to również zależne od WYPRZEDAŻY. W sieciówkach obecnie ubranka można upolować po 10zł za sztukę! Można również polować i płacić przez Internet. Ubranka w bardzo okazjonalnej cenie kupuję w rozmiarach również na wyrost. Dzięki temu kolejne zakupy bolą mniej, ubranka są zakupione w lepszej cenie, i masz to ‘z głowy’. Podam Ci przykład: bluzeczki z długim rękawem zakupione wiosną, na wyprzedaży zimowej, nałożymy niebawem w chłodniejsze jesienne dni do przedszkola. Gdybym miała kupować teraz jesienną wyprawkę do przedszkola, zapłaciłabym o wiele, wiele więcej.
ZAKUPY/JEDZENIE – jak kupować i oszczędzać.
Idąc na zakupy najlepiej mieć ze sobą listę, tego co trzeba kupić. Ja zanim zrobię listę zakupów, spisuję sobie co będzie na OBIAD w najbliższych dniach. Dopiero gdy wiem, jakie będą obiady, przygotowuję pod to szczegółową listę zakupów. Dodam, że nie należę do perfekcyjnych kur domowych i gotuję u nas raz na dwa dni. Oznacza to, że rzadziej jestem w sklepie, oszczędzam, bo taniej jest kupić ciut więcej tego samego, niż kupować coś całkiem nowego i gotować codziennie. Także Mamo, nie idź z listą zakupową, ale posiłkową ;) Kontroluj również swoją lodówkę, by tam również nic się nie zmarnowało. Gotuj potrawy jednogarnkowe, bądź rób często sałatkę ‘na winie’ – co się nawinie, to do sałatki.
WYJŚCIA – randkowe (haha, kiedy to było), z dziećmi, atrakcje, wycieczki – jak wychodzić i oszczędzać?
Lato to idealna pora by przyoszczędzić na tego typu wydatkach. Gdy jest zimno, a Twoje komórki nerwowe wydają ostatnie tchnienie siedząc w domu z dziećmi, to wybywacie. Gdzie? W zimne dni idealna jest galeria, tzw. ‘kuleczki’, kino, zakupy.
Latem możesz po prostu udać się do parku. To nic nie kosztuje. W parku dzieci znajdą dla siebie plac zabaw.
I tak oto na przykład w parku wydasz kasę na lody, a w galerii 25 zł. za godzinę kubeczkowych przyjemności. Co przy dwójce dzieci daję 50 zł., razy załóżmy 3-4 razy w miesiącu. Poczynasz oszczędność? Poczynasz! :)
INNE OSZCZĘDNOŚCI:
Podstawą małego domku rodzinnego jest mały kominek, w zaciszu salonu – podpięliśmy pod niego płaszcz wodny, na etapie wykańczania. Zimą, paląc w kominku jednocześnie nagrzewa się woda oraz grzejniki, a gaz się wyłącza. Rachunki nie są o wiele wyższe, niż te latem.
Wychodząc z pomieszczenia gaś światło, a podczas mycia zębów zakręcaj wodę. Nawet naprawiając auto, porozmawiaj z mechanikiem, że przywieziesz swoje części, gdyby kupisz je sama, będą tańsze, bo bez jego marży.
I GDY NIE ZAWSZE ŚWIECI SŁOŃCE…:
Nawet gdy jestem taka mocno, mocno oszczędna, to nie odmówię sobie ulubionego, bezowego ciastka.
Albo przyjdzie burza i zaleje nam silnik w samochodzie, bądź będzie ostatnia okazja w tym roku na ułożenie kostki brukowej na podwórku, a człowiek nie jest przygotowany na to finansowo.
Ewentualnie popsuje Ci się jeszcze pompa wody i będziesz miała wodę z piaskiem zamiast wody w domu…
Albo stara guma do żucia znaleziona w samochodzie połamie ci ząb (tak, to ja!!!). Każdego miesiąca mamy ogrom wydatków i oprócz tego ogromu wydatków jest jakieś dodatkowe coś.
I dlatego zobacz jaką mam na to radę:
Karta Kredytowa City Simplicity to:
-brak rocznych opłat za prowadzenie karty
-brak opłat za powiadomienie SMS – wszystkie transakcje kontrolujesz bezpłatnie!
-brak opłat za powiadomienia, o braku spłaty karty,
-oferty specjalne dla nowych klientów UWAGA: na przykład 400zł na zakupy w EMPIKU!!! Zobacz TUTAJ!!!(klik). Możesz wydać te pieniądze od razu na jednorazowe zakupy, bądź skorzystać z nich do końca roku (Christmas time ;))
-56dni bez odsetek!
-płatności zbliżeniowe
-usługa Chargeback – jeżeli zapłaciłaś za usługę kartą, która nie została zrealizowana, możesz to zgłosić do banku, a on w Twoim imieniu będzie ubiegał się o zwrot kosztów!
-program ratalny (nie musisz spłacać całego zadłużenia od razu, możesz rozłożyć to sobie na raty!)
-jeśli potrzebujesz gotówki od razu, możesz skorzystać z oferty dla nowych klientów. Zobacz TU!(klik)
Pamiętam jak dziś jak jechaliśmy z Tatkiem wpłacić zaliczkę za dom. Kilkadziesiąt tysięcy w reklamówce, bo do portfela przecież się nie zmieści. Takie transakcje można zaplanować wcześniej i wykonać je bezpieczniej – bezgotówkowo. Oczywiście nie codzień kupuje się dom, ale wiele transakcji bardziej się opłaca robić z pomocą karty kredytowej. Szczególnie, gdy spłacamy zadłużenie w okresie bezodsetkowym, taka karta nic nas nie kosztuje!
Kartę kredytową może założyć każdy, no prawie… ;) jeśli masz więcej niż 21 lat, potrzebujesz gotówki, zarabiasz minimum 1200zł netto to wystarczy, że klikniesz ->TUTAJ, wypełnisz formularz, i bez wychodzenia z domu, w łatwy, dogodny i przyjemny sposób zdobędziesz taką kartę.
Sądziłam, że idealnie będzie gdy napiszę o niej teraz. Zawsze pamiętałam jak w sieprniu kompletowałam wyprawkę do szkoły, a we wrześniu okazywało się, że brakuje jeszcze wielu rzeczy! A to dodatkowe ćwiczenia, podręczniki, materiały plastyczne. Człowiek wypłukany do suchej nitki, wystarczy, że KLIKNIE i nie musi iść do sąsiadki. Tak jest przynajmniej o wiele dyskretniej! ;)
I pamiętaj, Twoje pieniądze nie muszą odfruwać jak te balony… ;)
Tak właśnie kończą się sesje zdjęciowe z dziećmi, kiedy: Mamo, das potsymać balony?