Close
Close

Brak produktów w koszyku.

Czy one mogą uratować sytuację?

Czy one mogą uratować sytuację?

 

Jestem mamą. Każdego dnia mam swój mały wewnętrzny koniec świata. Dla mnie są to łzy mojego dziecka. Jego wkurzenie, histeria.

Serce mi rozrywa, gdy ono jest smutne. Próbuję zawsze coś na ten temat zaradzić. Jestem mamą, a ta powinna znać wyjście z każdej sytuacji.

Bo bycie mamą zobowiązuje, więc przygotuj się na to i owo, z każdym dniem, kiedy Twoje dzieci będą rosły. Fizycznie i emocjonalnie. Bo tupnięcie nogą to już jest poważna sprawa.

Ocieram łzy i kilometrowe fluki, bo źle przekroiłam jabłko, albo bo przekonuje go, że dziś jest bardzo gorąco, i że nie trzeba zakładać bucików, które są na sezon zimowy.

Każdego dnia borykam się ze stosem słów o tym samym wydźwięku nie! Nie nie nie, nie, to nie i to nie, znasz to prawda?

I czasem sama od tego wszystkiego potrzebuję ucieczki. Zazwyczaj wyruszamy na miasto, bo moja głowa potrzebuje spokojności.

Oddycham, biorę to co mam pod ręką i co szybko uratuje mnie z sytuacji i wyjeżdżamy. Zazwyczaj jest to szum lasu, szum zalewu, bądź szum łąk w pobliskiej okolicy. Potrzebuję tego szumu jak zbawienia, chcę się w nim zatracić, zamykam oczy i leżę. Trafił mi się naprawdę dobry mąż, który to rozumie, że na głowie dużo i rzuca na nich okiem. Ja wtedy kładę się, zamykam oczy i czuję jak odpływam. Powieki stają się lżejsze, a zamknięte oczy czują ulgę.

I tu właśnie wymieniłam pierwszą sytuację, w której one się przydały:

1. Na pożegnanie ze smoczusiem. Albo to znasz, albo będziesz musiała mi w to uwierzyć. Tak ciężko jest się pożegnać ze smoczusiem, jak ze swoim najlepszym przyjacielem. Czegoś ciągle brakuje, czegoś było pełno w tej buzi. Nasi chłopcy dosyć późno mieli swoje pożegnania. Miało być oczywiście naturalnie (koń by się uśmiał) swoim pędem rzeczy. Że niby dziecko samo odstawi, taaaaa (na pewno już pękasz ze śmiechu;)). Ale pewnego dnia miarka się przebrała, chłopcy rywalizowali o smoczusia, trafiał z jednej buzi do drugiej i… postanowiliśmy, że jak to już ociera się o przemoc prawie dwulatka z niespełna trzylatkiem to… zabieramy!

Serce bolało mnie jak i Tatkę, ale co zrobisz, w buzi pusto, w podróżach, lasach, kinie, na placu zabaw trzeba było włożyć coś do buzi, jakąś przekąskę. O właśnie ta ratowała wyjście z sytuacji!

2.Podróż. Postój zajmuje więcej czasu niż droga między postojami. Krzyki, małe złości, mama przemienia się w małpkę zabawiającą dzieci i siada do tyłu między foteliki. Kiedy małpa przestaje pomagać, na pocieszenie leci coś słodkiego…

3.Pomyśl też o sobie. Kiedy masz okres, kiedy wyrwą z Ciebie resztki cierpliwości, to po co sięgasz? Słodycze!

Słodkość pomaga bardzo bardzo. Nie bez przyczyny od słodkości wytwarza się serotonina. Inaczej zwana HORMONEM SZCZĘŚCIA. Bo to szczęście jest ratunkiem z każdej sytuacji w życiu. Nigdy w życiu nie czujesz się lepiej, jeśli przeszywa Cię na wylot pełnia szczęścia.

Wesołe szczęśliwe dzieci biegające boso po trawie, zdrowie, piękny dom, wspaniały mąż, dobra praca, pełna lodówka. Czego chcieć więcej?

Ja już wszystkie skarby tego świata mam, nic mi więcej nie trzeba… no może… wafelka :)

 

 

1FG6A7526 2FG6A7543 3FG6A7531 4FG6A7653 5FG6A7666 FG6A7530 FG6A7575 FG6A7577 FG6A7583 FG6A7578-horz FG6A7599 FG6A7608 FG6A7627 FG6A7633 FG6A7639 FG6A7648 FG6A7659-horz FG6A7681

 

Wpis to efekt uboczny współpracy, z producentem Wafelków Familijnych (Familijne – idealnie to słowo współgra z każdą rodziną!), właśnie na rynek weszły nowe Wafelki Familijne 2 GO. Mieliśmy okazję ‘przetestować’ (w smacznym tego słowa znaczeniu) sporą ilość wafelków. Są idealnie rodzinne! Cała duża paczka, a w niej 5 mniejszych, idealnych do rączki, na spacer, na rower, na wycieczkę poza miasto. Na każde łzy i brak smoczusia. Na każde smutki. W środku znajdują się dwa delikatne kremy, w tym czekoladowy. Są skonstruowane tak, że krem znajduje się w środku wafelka – co sprawia, że chłopaki nie brudzą się tak, jakbyśmy im w rączkę dali czekoladę czy batonik.

Powiem Wam szczerze i po cichu, że od niedawna zawsze będą gościć w naszej tajemniczej (słodyczowej – chyba każdy taką w domu posiada) schowanej poza zasięgiem dzieci, szafce. A w razie draki wrzucę je do plecaka, i pojedziemy szukać nowych przygód… Nie martwcie się, wszystko Wam zrelacjonujemy później na zdjęciach.

A więc w drogę – 2GO!

 

 

Close