Ściany już gruntujemy, do końca tygodnia zostaną pomalowane, a przyszły tydzień będzie na podłogi. Już nie słucham fachowców, którzy mówią kiedy będą, podpisują umowę że zaczynają tego i tego. Szkoda nam czasu, mieliśmy przeprowadzić się przed porodem, a tu takie kwiatki wychodzą. Obraliśmy sobie za punkt honoru wrzesień.
Brzuszkowemu nie będę urządzała pokoju na razie, choć to wiele przyjemności, z doświadczenia wiem, że kąt w sypialni najlepszy, najwygodniejszy. Za przestrzeń Bubiego za to się zabieram. Wszystkie inspiracje znalezione w internecie pokazuje Wam, będzie biało, jasno, z kolorowymi elementami. Poszukuję też łoża, co będzie wyglądało jak domek. Ewentualnie zatrudnię Tatkę to mu zbije z desek, pamiętacie jak mu półka (klik) wyszła extra? Bubi by w takim domko-łóżeczku się zakochał, wiem, bo widzę jak włazi do kartonów, które odkładamy na przeprowadzkę, jak wciska się do budy piesków i siedzi tam z nimi i się bawi.
Kolorowe girlandy, wieszaki, półeczki, obrazki w ramkach poszukiwane, jak będziecie miały coś fajnego na oku, czekam na linki w komentarzach! A może któraś z Was ma u swojej pociechy ścianę pomalowaną farbą tablicową? Jak się sprawdza? Planuje kawałek takiej ściany w kuchni, i zastanawiam się czy nie maznąć kawałka w pokoiku, ale nie wiem jak później z użytkowaniem, dajcie znać!
Zrobiłam Wam kilka zdjęć telefonem (sony xperia z2) pomieszczenia obranego na pokoik Bubka, wahaliśmy się między dwoma, ale zwycięża ten z większym metrażem:) Patrzę, że Mama Wronkowa(klik) jest na podobnym etapie, będziemy się wymieniały doświadczeniami z pola bitwy ;)