Close
Close

Brak produktów w koszyku.

Najlepsze prezenty, które możesz sprawić samej sobie!

Najlepsze prezenty, które możesz sprawić samej sobie!

Niedawno rozmawiałam z przyjaciółką na temat Świąt Bożego Narodzenia. Są tylko raz w roku, w magicznym zimowym czasie. Kiedy dni są krótsze, a noce dłuższe, przez co nadaje to tylko magicznej aury temu całemu wydarzeniu. Rozmawiałyśmy o rodzinnych spotkaniach, o tym, że nawet jeśli się naprawdę nie lubimy z jakimś członkiem rodziny, trzeba się przełamać z nim opłatkiem, bo cóż nam po samotnym siedzeniu w domu.

A powiem Wam, że od czasu do czasu lubię samotność. Niekoniecznie samotność taką w święta, ale samotność, dzięki której mogę zrobić coś dla siebie. Taki czas dla mnie. 

Boże Narodzenie zwiastuje również za moment nadejście Nowego Roku. Ten czas również odbieram jako magiczny i chwilę na refleksje nad rokiem, który upłynął, oraz nad tym co nas czeka. Co roku robiłam sobie postanowienia świąteczne, w tym roku uznałam, że to bez sensu. Bo tak jak zapał przychodzi, tak w najmniej oczekiwanym momencie potrafi odejść. Także moim jedynym postanowieniem, jakie mogłabym doradzić i Wam, jest:

Żyj bardziej świadomie

A dlaczego?

Dlatego właśnie, że życie w wyższej świadomości tego co nas otacza, może nas zaprowadzić do szczęścia. Świadomość jaki wpływ ma na nas zdrowe i smaczne jedzenie, ćwiczenia, czas tylko dla siebie i małe przyjemności. Organizacja dnia, dokładnie zaplanowany czas, ten na pracę jak i na relaks, sprawią, że zapomnimy co oznacza słowo zaległości.

Chciałabym żebyśmy zaczęli żyć bardziej świadomie i zaczęli już od tych świąt!

Dlatego w tym wpisie przedstawię Ci najlepsze prezenty, jakie możesz zrobić samej sobie, by żyć lepiej. Żyć świadomie i lepiej. Sama wprowadziłam je w swoje życie jakiś czas temu. Przyznam się, że mam więcej energii, chęci na wszystko. (Prawie) wyrabiam się ze wszystkimi terminami i jestem naprawdę super panią domu. Z werwą zawożę i odbieram dzieci, radzę sobie z tym co zawsze na mnie czeka – ze sprzątaniem i praniem. I to wszystko dzięki prezentom, które sprawiam sama sobie. Oto one!

Aktywność fizyczna.

Powiem Ci od samego początku, że zawsze stroniłam od wychowania fizycznego w szkole. Należałam do grupy tych osób, które wypierały się zwolnieniem lekarskim, a gdy go brakowało, miałam epizod, gdy napisałam je sobie sama! Tylko ćśś, nikomu nie mówicie ;)

Aktywność fizyczną odkryłam w wieku kilkunastu lat kiedy to pokochałam kolarstwo. Zrobienie kilkudziesięciu kilometrów dziennie było dla mnie niesamowitą przyjemnością. Sama jazda jak i ten triumf na samym końcu, kiedy to byłam z siebie nieziemsko dumna.

Dziś aktywność wyznaczam sobie poprzez ilość ruszania się w tygodniu. Jestem trzy razy na siłowni, a jeśli nie uda mi się być tam trzy razy, wybieram si na spacer. Z chłopakami lub bez. Nie ma zmiłuj się, nie ma na to złej pogody. A najlepiej po zimowym spacerze zawsze smakuje gorący napój.

Czas dla siebie. 

Gdy kupiliśmy ten dom, nasza łazienka była większa niż pokoik dzieci w mieszkaniu, które opuściliśmy. Dlatego trzeba było zaszaleć: wanna i prysznic. O tak! Będę leżeć w wannie co drugi dzień i się moczyć. Przecież to kocham! Po dwóch latach od wprowadzenia się naliczyłam na palcach jednej ręki, ile dane mi było się moczyć w tej wannie.

Ale od jakiegoś czasu postanowiłam zacząć z niej korzystać. Na plus! 

Jako ciekawostkę powiem Ci, że ostatnio wyczytałam w jednej z gazet, chociaż ciężko jest mi w to uwierzyć, że Polki na dbanie o siebie poświęcają o godzinę więcej niż średnia światowa. Mimo, że brzmi surrealistycznie, to oznacza tylko że nasza świadomość rośnie!

Oglądaj swoje ulubione seriale.

Ja ostatnio pokochałam oglądanie seriali. Bardzo mnie to relaksuje, a nawet sprawia to, że dzięki temu mam wenę i chęć do pracy. Dlaczego? Powiem szczerze, że zawsze zastanawiałam się nad tym, dlaczego ludziom sprawia przyjemność, oglądanie seriali. Czy wiesz, że oglądając serial zagłębiamy się w fabułę, rozterki i problemy tam występujące, jednocześnie zapominając o tym co nas trapi? Nasze problemy schodzą wówczas na dalszy plan, bo akurat mamy problemy do rozwiązania w serialu i jesteśmy ciekawi jak wszystko się ułoży.

Spotykaj się jak najczęściej z przyjaciółką

Nie oszukujmy się jesteśmy kobietami i czasem po prostu mamy chęć wygadania się. Ot tak po prostu. Nikt tak nas nie zrozumie, jak druga kobieta. Uwielbiam babskie spotkania, nawet gdy się wyczerpią tematy (co jak już się zdarzy to jest cudem) to lubię sobie po prostu pomilczeć i wspólnie zaparzyć dobrą kawę.

A gdy mamy dzieci w podobnym wieku to już zupełnie są preteksty do spotkań! Dzieci zajmują się sobą, a my sobą :)

Rób dobrą kawę.

Mam kilka momentów w swoim dniu, w którym parzę sobie kawę. Rano odwożę dzieci do przedszkola i wracam do domu, do pisania, i wówczas musi być taka mocna czarna kawa. Jednakże przez resztę dnia rozsmakowałam się w Ince. Jest to mój smak dzieciństwa. 

Dzieciństwo to bardzo beztroski czas w życiu każdego człowieka. Smak tej kawy przywołuje mi właśnie te uczucie beztroski. Lepiej mi się wówczas wtedy pracuje. Podczas pracy piję klasyczną inkę. Mleczną dobieram do serialu. Czekoladową na spotkanie z przyjaciółką. Robię wówczas jej bardzo dużo, gdyż dzieci ją też uwielbiają! Kawę Inkę mogą spożywać dzieci już od trzeciego roku życia!

A po spacerze wybieram Inkę Mag. Inkę wzbogaconą magnezem, a ja mam zwiększone zapotrzebowanie na magnez ze względu na moje serducho. 

Bardzo lubię eksperymentować z kawą, poznawać jej nowe smaki. Kliknij tutaj i poznaj całą rodzinę Inki, a to jeszcze nie wszystko! Rodzina Inki to nie tylko różnorodność w kawach, to również duże pole możliwości. Czy wiesz, że każdą Inkę możesz stworzyć na swój ulubiony sposób?

Moją ulubioną jest Inka Zimowa, przesłodka i rozgrzewająca:

  • 3 łyżeczki Inki Czekoladowej
  • 2 łyżeczki Inki Mlecznej
  • Dwie łyżki Miodu
  • Łyżeczka syropu pomarańczowego
  • Szczypta cynamonu
  • Bita śmietana
  • Skórka startej pomarańczy

Rewelacja!

Po więcej przepisów sięgnij TUTAJ.

A Ty jakiej Inki się napijesz? :)

 

Close