Close
Close

Brak produktów w koszyku.

Moja historia podróżowania. Jak zorganizować wakacje życia? Czy Chorwacja to dobry kierunek?

Moja historia podróżowania. Jak zorganizować wakacje życia? Czy Chorwacja to dobry kierunek?

Tak jak w tytule wpisu, na własnym przykładzie opiszę nasze wakacje, które wspominam do dziś. Obiecałam już Wam to bardzo dawno, ale warto teraz zadbać o kolejny rok. Poczynić myśli, oszczędności, zaplanować czas. Rezerwacje z dużym odstępem czasowym zwą się First Minute, i są korzystne cenowo, nawet bardziej niż Last Minute. Można również poprosić o alternatywne internetowe biura podróży o organizację takiej wycieczki, jeśli sami się boimy zrobienia czegoś na własną rękę. Ja raczej należę do odważnych, ale znam wiele osób, które nie wsiądą za kółko i nie przemierzą Europy, tylko by cytuję podsmażyć dupkę na plaży. W tym wpisie chce udowodnić, że wakacje życia, wakacje marzeń, to nie tylko smażenie dupki na plaży. To jeden z przyjemnych aspektów podróży, ale zwiedzanie, poznawanie nowego, nowych widoków (zapierających dech w piersiach), nowych kultur, eksplorowanie – to coś czego nie da nam żadne Discovery. Możliwość zobaczenia wspaniałych miejsc na żywo, obcowania z nimi, inne powietrze, klimat, inne słońce, coś niesamowitego.

Od małego mało co widziałam, mało gdzie byłam. Nie pochodzę z zamożnej rodziny, nie pochodzę nawet ze średniozamożnej rodziny. Jedyne na co było stać moją babcię, która mnie wychowywała, to opłacenie szkolnej wycieczki do Warszawy czy Kopalni Soli w Wieliczce, i to nie zawsze… Jak wycieczek było za dużo (równa się za dużo kosztów na dany miesiąc) to siedziałam w domu, a znajomi jechali… nie mogłam tego przeżyć. Zawsze wierciło mnie w brzuchu, a żal wypełniał moje serce. Może wydaje Ci się te  określenie zbyt wyolbrzymione w tym przypadku, ale uwierz mi, dla 8 letniego dziecka, czy 12 letniej dziewczyny, brak możliwości pojechania z całą klasą na wycieczkę to koniec świata… Przypomnij sobie jak byłaś w tym wieku, wszyscy mieli lizaka, a Ty nie.

Później gdy skończyły się szkolne wycieczki, były studia, a na początku studiów ślub. Jakoś nigdy nie był po drodze żaden wyjazd. Żyliśmy dosyć skromnie, bo studia, dodatkowa praca, nawet nie jedna. A oprócz studiów dziennych, jeszcze przyszły mi do głowy zaoczne. Ledwo starczało mi czasu. Przyszła pora na samodzielne utrzymywanie się, a oleju w głowie nie było tyle co teraz. Lubiłam ładnie się ubierać, kochałam fotografię od zawsze, i gdyby nie bliska mi osoba, do tej pory żadnego bloga bym nie miała. Szkoda, że nie założyłam go o wiele wcześniej, ale w tamtym okresie myśli były gdzie indziej. Pragnęłam posiadania rodziny, a zwiedzanie świata było marzeniem nie dla mnie. Oczywiście marzyłam o tym, ale wydawało mi się to czymś surrealistycznym. Czymś co nie zdarza się ludziom, którzy żyją tak jak ja. W takim przekonaniu żyłam bardzo wiele lat. Gdy zaszłam w ciąże z Kubusiem, dostałam olśnienia. Zrozpaczona kupiłam pierwszą lepszą wycieczkę do Egiptu bez namysłu, gdzie wówczas zaczynały się zamieszki. Myślałam, że wtedy tak to się robi. Idzie się do biura podróży i kupuje wycieczkę. I na tym polega podróżowanie. Na wydaniu kilku tysięcy za osobę, za tydzień pobytu w innym kraju. Do tej pory nie mogę uwierzyć, jak zmieniła się moja mentalność na przestrzeni kilku lat. Teraz całkowicie bym to inaczej rozegrała:

  • kupiłam wycieczkę do Egiptu, będąc w ciąży, bo uznałam to za ostatnią w życiu szansę pojechania na wycieczkę. Dlaczego? Bo uważałam, że z niemowlakiem nie można podróżować. Dlaczego? Brak oleju w głowie i doświadczenia
  • kupiłam wycieczkę w stacjonarnym biurze podróży. Obawiałam się, że internetowe biura podróży mogą oszukać. Nie wiedziałam nawet, że można samemu kupić lot i zorganizować wycieczkę!
  • teraz sama bym kupiła lot, hotel, bądź skorzystała z internetowego biura podróży. Statystycznie wycieczki ze stacjonarnych biur podróży są droższe, ze względu na koszty utrzymania pracowników, czy koszty najmu lokalu.

Pewnie trzymacie się za głowę jak to czytacie, ja Wam powiem, że też. Wycieczka do Egiptu nie należała do udanych i uznaję ją za życiową pomyłkę. Jedynie Buba może się poszczycić faktem, że podróżował już od brzuszka mamy.

Niestety czasu nie można cofnąć, życia przeżyć nie można ponownie z tym co ma się w głowie teraz, człowiek uczy się na własnych błędach i dlatego dziś mogę Wam napisać te słowa. Jeszcze rok temu, gdy byłam w Chorwacji, nie mogłabym napisać takiego wpisu jak teraz. Dlatego z roku na rok jest coraz więcej w nas wiedzy i starajmy się to wykorzystywać. W szczególności jeśli chodzi o nasze dzieci.

Wpis zacznę od tego postu, a w szczególności tego, co pod nim, przeczytajcie:

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Kiedy byłam małą dziewczynką moje marzenia dzieliły się na jedno nierealne oraz resztę bardzo przyziemnych. Nierealnym marzeniem było otrzymanie swojej mamy od św Mikołaja 💫 a tymi bardziej przyziemnymi marzeniami były na przykład nowe spodnie, bo codziennie chodziłam w tych samych, a dzieci w szkole się ze mnie śmiały… jedzenie w restauracjach to był dla mnie luksus ludzi bogatych, to coś obok czego przechodziłam ze spuszczoną głową. Rarytasem była pizza zrobiona przez babcie na tak grubym cieście, że jakby się jadło bułkę z kawałeczkami kiełbasy 🍴 wychowywana praktycznie bez rodziców nie miałam wygórowanych marzeń, jedyne co wiedziałam to to by się nigdy nie poddawać. Dziś moje małe dzieci jedzą pizzę w super restauracji w nad Morzem Adriatyckim. A może położonej na Morzu? Gdyż fale nas ochlapywały, a my mogliśmy poczuć ten lekki wiatr na naszych buziach ❤️ Łza mi się w oku kręci – bo dam im to czego ja nigdy nie miałam i wiele wiele więcej… kocham ich! . #croatia #orebic #taksidi #kochamnadewszystko

Post udostępniony przez B U U B A Blogger ➡️ Białystok (@buuba_pl)

Przeczytałaś? Dlatego piszę, że planując wakacje i w ogóle zastanawiając się, czy jechać, czy nie, powinniśmy myśleć o naszych dzieciach. Podróże kształcą, wypełniają, nasycają. Zobacz jak wykształciły taką starą babę jak ja ;) Że teraz mogę Wam pisać podróżnicze wpisy, a co dopiero dla takiego małego człowieczka robią?

Moje dzieci cieszą się z każdego wyjazdu, są bardzo wdzięczne, a dodatkowo gdy są szczęśliwe, mnie również przepełnia radość. I tu wcale nie chodzi nawet o te szczęście, czy wiesz, że gdy wróciliśmy w końcu zainteresowały się globusem, który mamy w domu? Pytają o ten świat, dlaczego jest okrągły. Wskazuje im paluszkiem gdzie mieszkamy, pytają gdzie byliśmy. Co to jest Polska i gdzie jeszcze znów pojedziemy. Chłoną wiedzę jak gąbka, a taki wiek jest najlepszy na rozwój i naukę. O tak, mogę Ci dać rękę uciąć za prawdomówność stwierdzenia, że podróże rozwijają. Widzę to gołym okiem!

No dobra, macie już decyzję – JEDZIECIE NA WAKACJE – ale co dalej :D trzeba ustalić termin podróży. Jednocześnie termin podróży wskaże Wam kierunek. Bo jeśli chcecie zwiedzać przy ładnej pogodzie oraz się opalić to najlepiej wybierać kraje, w których jest ciepło to trzeba to dostosować, i na przykład teraz w Hiszpanii, czy we Włoszech mamy około 10 stopni, a w środku lata są tam upały. Ja wolałabym wypoczywać nad wodą w upały, a popołudnia spędzać na zwiedzaniu. To jest mój ulubiony schemat podróży. Także obstawiamy za takim. Dodatkowa kwestia do wzięcia pod uwagę jest taka, czy chcemy trafić w sezon. Co to oznacza? Na przykład w Chorwacji sezon wakacyjny jest od czerwca do końca sierpnia. Także trzeba wziąć pod uwagę, że większość kurortów, czy nawet zwykłych budek z lodami, czy restauracje mogą być zamknięte już we wrześniu. Na co i my trafiliśmy, ale plusem wyjazdu poza sezonem jest brak tłumów. Dlatego z całego serca polecam Wam na wycieczkę Chorwację we wrześniu.

Oraz jeszcze jednym plusem są ceny noclegów! Rodzice uczniów chodzących do szkoły muszą się jednak nad tym zastanowić, ale jeśli jesteś mamą przedszkolaka, nie ma nad czym myśleć, tylko wyjeżdżać we wrześniu.

Mamy miejsce: Chorwacja – przepiękny kraj, z wieloma miejscami do zwiedzania, z idealną pogodą, wspaniałymi widokami i dodatkowo bardzo blisko.

Mamy termin: wrzesień – tańsze noclegi, brak tłumów.

Musimy się zdecydować, czy podróż samolotem, czy samochodem. Samolot – doleci bardzo szybko. Samochód, podróż trzeba rozplanować. Na pewno przy dzieciach trzeba uwzględnić jeden nocleg.

Wybieramy samochód – ze względu na możliwości zwiedzania po drodze. Kwestia ekonomiczna jest sporna. Odpowiednio wcześniej można znaleźć tanie loty, ale to jak na loterii, a gdy już są ciężko będzie je znaleźć dla całej rodziny w tej samej cenie i jeszcze w miejscach siedzących obok siebie. Ale polecam spróbować, gdyż teraz upolowałam nam coś wspaniałego do Włoch.

NOCLEG PO DRODZE – padło na Zakopane. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na dwa dni w hotelu Aries(klik) jedną noc również w drodze do Chorwacji spędziliśmy w Zakopanem, jako przystanek podróży. Dlaczego? Rok wcześniej nasz przystanek w podróży był w jedną stronę w Austrii, a z powrotem już w Katowicach. Polecam noclegi w Polsce, pomijając kwestie emocjonalne, że w Polsce czuję się bezpieczniej i tu wypoczywam, można tu kupić taniej nocleg, w krajach które są po drodze ceny za nocleg są kilkakrotnie większe. A i podróż po Europie schodzi nam znacznie szybciej. Dłuży się w Polsce ze względu na drogi. Chyba, że ktoś z Was mieszka w dole Polski, to w ogóle nie zastanawiałabym się nad noclegiem.

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

To chyba jedne z ostatnich nocy przy uchylonym oknie 😬 świeże powietrze oraz głośne bzyczenie much (tych nocnych głośno bzyczacych per natrętnych) odchodzą w niepamięć na długie zimne i zimowe dni… o tak mieszkam prawie na wiosce… kukuryku o 3:50 tez się skończy razem z zamkniętym oknem ☝🏻🐔 przyjdzie czas na grubą kołdrę i ciepłe skarpety, oraz poszukiwanie takich ciepłych basenów jak ten w @arieshotelspa 🤩 na same wspomnienie mi cieplej! Także nie wiadomo czy się smucić, czy po prostu wziąć na klatę te zimowe dni po weekendzie. A jak u Was pogodę zapowiadają? Po raz ostatni nakładam jutro kiecę… i gole nogi! Uczcijmy to minutą… przy gorącej herbatce 😎 . #slowlife #mojewszystko #bezcennechwile #cudownemiejsce #jestpieknie #konieclata #jesien #wrzesien #mama #instamatki #aries

Post udostępniony przez B U U B A Blogger ➡️ Białystok (@buuba_pl)

Wybrałam ten hotel ze względu na to, że jest przystosowany na maksa do dzieci. Dawno nie widziałam tak pięknych sal zabaw (a są dwie!). Dodatkowo hotel znajduje się na Krupówkach – idealnie! Kolejny punkt do zwiedzania w podróży w minutę jesteśmy w samym centrum, a chwilę później przy kolejce na Gubałówkę. Miejsce idealne! Zobaczcie tylko na zdjęcia:

 

Cudowne miejsce prawda? Obstaje za tym, żeby zadbać o każdy szczegół podróży. W drodze powrotnej odkryliśmy również cudowne miejsca. Każdy dzień wykorzystaliśmy w całości jak się da. Skoro mamy już zaplanowany po drodze postój – zapraszam do wyszukania noclegu w Chorwacji. W ubiegłym roku zatrzymaliśmy się na Wyspie Pag, ze względu na to, że jest położona bliżej, gdyż Chorwacja jest dosyć długa. Ale już w tym roku padło na Orębić, dłużej się jechało, ale naprawdę warto było!

Jeśli chodzi o nocleg możesz sama na własną rękę poszukać na portalach do tego przygotowanych noclegu, lub poprosić o pomoc np biuro podróży. My pojechaliśmy razem z Taksidi, który organizuje takie wypady, zdecydowaliśmy się na nocleg w domku z kuchnią, łazienką i dwoma sypialniami, w miasteczku surferów. Dzięki temu mieliśmy cudowne widoki, wszędzie blisko, oraz korzystaliśmy z atrakcji biura podróży, koncerty, szkolenia itp. Taksidi nieustannie organizuje takie wypady, kliknij TUTAJ i się przekonaj, lub napisz do nich!

Mamy miejsce, nocleg na miejscu, noclegi po drodze, teraz już z górki. Możesz skorzystać z naszego schematu podróży, każdy dzień mieliśmy wypełniony po brzegi. Uważam, że było warto. Wakacje rok temu w porównaniu do tych w Chorwacji… szkoda gadać. To były dopiero wakacje! Tyle zobaczyć! Aż chce się wracać!

Na weekend zaplanowaliśmy trasę, dotarliśmy w niedzielę, zwiedziliśmy wieczorem plażę, zaklimatyzowaliśmy się w Orębićiu, a w poniedziałek odnaleźliśmy piaszczystą plażę w Chorwacji. Ten kraj słynie z kamienistych plaż, więc piaszczystych ze świecą szukaj. Ale kamienie są przyjemniejsze, nie włażą pod majtki i w jedzenie ;) z tym, że trzeba mieć miękki kocyk, albo specjalne maty, które są sprzedawane praktycznie wszędzie – obeszło się z tym zakupem, nie było żadnej tragedii z tymi kamyczkami.

Kliknij w nazwę a przeniesie Cię do wpisu z pięknymi zdjęciami z tamtych miejsc:

Dzien 1 – Zwiedzanie miasteczka Surferów w Orębić

Dzień 2 – Piaszczysta plaża Trstenica

Dzień 3 – Miejscowość Stone, i Dubrovnik. Stone było po drodze do Dubrovnika, dlatego wstąpiliśmy tam. Jednakże rozłożyłabym wycieczkę na dwa dni. Każda miejscowość na jeden dzień osobno – jednakże masz tu dwa odrębne wpisy, kliknij w Stone a przeniesie Cię tam, klikni w Dubrovnik by zobaczyć zdjęcia stamtąd.

Dzień 4 – Wyspa Korcula i najpiękniejsza Plaża Pupnacka Luka

Dzień 5 – Wyspa Badija – niesamowita przygoda z Jeleniami, z naturą, coś cudownego!

Dzień 6 – Trstenica – ostatni dzień przed podróżą miał być taki luźny, gdyż w drodze powrotnej zaplanowaliśmy sporo atrakcji. Dlatego wróciliśmy do sprawdzonego miejsca, które było zaraz obok naszego miasteczka wypocząć

Dzień 7 – To dzień powrotu, tutaj zatrzymaliśmy się w Bośni i Hercegowinie by zobaczyć coś co przeszło nasze najśmielsze oczekiwania – Wodospady Kravica – chłopaki nie chcieli stamtąd odjeżdżać! Spędziliśmy tam trochę czasu, jednakże chcieliśmy jeszcze zobaczyć SPLIT, nie robiłam osobnego wpisu z tego miasta, mam zamiar jeszcze tam pojechać! To cały dzień zwiedzania, a byliśmy tylko kilka godzin… Przepiękne miasteczko, jednakże jego zapach… na zawsze pozostanie w mej pamięci…;) jestem bardzo wrażliwa, a stare miasto nieprzyjemnie pachnie, gdyż ponoć gdzieś nieopodal są wylewane ścieki.

I to wszystko! Nocna podróż, by nad ranem być już w Zakopanem. Jak widzicie nieziemskie miejsca prawda? Na długo nie zapomnę tej podróży!

W Zakopanem mieliśmy dwa dni, cieszyliśmy się pobytem w pięknym Hotelu Aries, zajrzaliśmy do Term Chochołowskich na zaproszenie czytelniczki (dziękujemy!), oraz przejechaliśmy się kolejka na Gubałówkę :)

Powyżej to zdjęcia z Term Chochołowskich. A poniżej z Hotelu Aries, miło było wypoczywać w tak cudownym miejscu! Weźcie również to miejsce pod uwagę przy zimowych wakacjach w PL :D

 

Mam nadzieję, że cudownie się Wam razem ze mną wspominało te wakacje. I do zobaczenia na kolejnych wakacjach! A my już niebawem wybieramy się w kolejną podróż. Aby być z nami na bieżąco, zapraszamy Was na nasz Instagram(klik!)!.

Close