Życie jest za krótkie by odmawiać sobie słodyczy. Lodów. Przyjemności. Szkoda tracić czasu na diety i odchudzanie. Pomimo diet i wyrzeczeń, moje ciało tak czy siak lubi przybrać na zimę, co by się nie działo.
Jednakże są sposoby, by było słodko i zdrowo. Oto jeden z nich.
Pudding chia zrobiony z małych twardych nasionek, które mają drogocenne właściwości, które dobrze wpływają na nasz organizm, smakuje wyśmienicie!
Nasionka szałwii argentyńskiej wpisały się w gusta miłośników zdrowego odżywiania, wielbicieli wege. To one w posiłkach wege zastępują jajka, gdyż słyną ze zdolności żelowania wszystkich płynów.
Przygotowanie puddingu trwa chwilę, przedstawiam dwie wersję, taką na którą możecie zaczekać chwilę, i taką, gdzie musimy się nastawić, że pudding będzie dopiero gotowy na drugi dzień.
Pudding chia:
puszka mleka kokosowego (400ml)
pól szklanki mleka zwykłego bądź innego roślinnego (100ml)
4 czubate łyżki nasion chia
dwie łyżki miodu
Wszystkie składniki wystarczy wymieszać ze sobą, należy to zrobić bardzo dokładnie, by nie zostały grudki zlepionych ze sobą nasionek. Nasiona nie napęcznieją i nie będzie przyjemne napotkanie takiego zlepku podczas jedzenia.
Jeśli chcemy by pudding był gotowy szybciej, masę należy podgrzewać na małym ogniu nieustannie mieszając, aż nasionka zwiększą swoją objętość.
Jeśli mamy możliwość by pudding był gotowy następnego dnia, rozlewamy masę do szklanek/miseczek/słoiczków i odstawiamy na noc do lodówki.
Opcjonalnie dekorujemy świeżymi owocami. I gotowe!
