Close
Close

Brak produktów w koszyku.

To już koniec ery ‘matek polek’ męczennic!

To już koniec ery ‘matek polek’ męczennic!

Kochane chciałabym żeby ten wpis był do Was pewnego rodzaju apelem! Żebyście wzięły się w garść i w końcu poznały swoją wartość!

Ile z nas kobiet od razu po porodzie, odstawia własne JA na drugi plan? Powiem Wam, że 99% na pewno. Po porodzie nie skupiamy się na sobie, tylko i wyłącznie na brzdącu, który wywrócił nasz świat do góry nogami. A on przecież tylko śpi, je, i trzeba mu zmienić pieluchę. No i ma kolki – ale nie tak od razu.

Marzy Ci się by wszystko wokół niego, działo się na perfect. Ubranka na perfect, kąpiel, mleko, pokoik. Przecież on tego nie będzie pamiętać! Koi to Twoje zmysły? Jeśli tak, to w zupełności rozumiem.

Nie cierpi tylko Twój organizm, ale i organizm Twojego obecnego poślubionego zwanym Tatą.

Mogłabym tak w nieskończoność, ale do napisania tego postu, natchnął mnie TEN(kliknij tu).

Obejrzyj go – pozwalam się uśmiać po pachi, a teraz razem ze mną popadnij w refleksję. Jaka łatka przylgnęła do nas – kobiet? Do nas – matek? Na jaką łatkę sobie zapracowałyśmy?

Otóż, że jesteśmy ciągle zmęczone, pijemy ciągle zimną wczorajszą kawę, bo na nic nie mamy czasu, tylko byśmy się skarżyły na to, jakie jesteśmy grube, nic sobie z tego nie robiąc. 

 

 

W końcu to zrozumiałam!  W porę się ocknęłam! Kiedy biegałam w emu i dresie, który zwisał na tyłku, nieludzko świadcząc o tym, że w tych spodniach oprócz tyłka może być coś jeszcze. Kiedy biegałam z przetłuszczonymi włosami, ani nie miałam chęci by się wykąpać, bo było dosyć ciężko… Powiedziałam w końcu dość! Tak jak i mężczyzna ma chęć do życia, tak i my kobiety, mimo przeciwności losu, powinnyśmy się wziąć za siebie.

Nie powinnam narzekać, gdy urodziłam drugiego syna, który wciąż chciał wisieć na cycusiu, a pierwszy dopiero się uczył chodzić i byłam z tym wszystkim SAMA. Tylko powinnam dać chochlą w górną część ciała, zwaną ‘łbem’ komu trzeba, i zagonić do pracy!

Nie bądźmy same z tym wszystkim! Wyduśmy z siebie energię! Choć troszkę. Pomogą nam:

  • samotne wyjścia (nawet jeśli tylko pięciominutowe)
  • pomoc w domu, np do sprzątania i prasowania; nawet gdybyś miała jeść tylko suchy chleb. 
  • ćwiczenia fizyczne (na początku będzie ciężko, ale później spotęgują Twoją energię)
  • zdrowe odżywianie (pomoże w zmiennych nastrojach, serio!)

Jeśli jesteś osobą, która ceni sobie wygodę, to nie patrz na swój wygląd, najważniejsze jest to, byś się dobrze czuła sama ze sobą! Znajdź różnicę w poniższym zdjęciu, na pewno Cię pocieszy! 

 

 

Także piersi w górę! Rodzimy dzieci, potrafimy wkręcić żarówkę i zrobić tysiąc innych rzeczy, które potrafią mężczyźni!

Jesteśmy WIELKIE! Prawda? ;)

 

 

Close