Close
Close

Brak produktów w koszyku.

“Mama” to wyższy stan umysłu

“Mama” to wyższy stan umysłu

Dziś zadałam Wam pytanie na fanpage ‘buuby’ o TUTAJ. Brzmiało to tak:

Mam do Was sprawę, chcę byście w komentarzach napisały coś o sobie. Ile macie lat, ile dzieci (jakiej płci), jakie są Wasze zainteresowania i jak tu trafiłyście.
Będę wdzięczna!

Chciałam wiedzieć coś o Was, wiecie czego się dowiedziałam? Że wszystkie jesteście mamami. Że każda z nas ma dziecko i poszukuje oderwania od codzienności, gdyż każda z nas ma pasje. Wiecie jakich pasji się spodziewałam? No nie takich o jakich pisałyście! Że sport, wycieczki? Ja myślałam, że odpiszecie, że Waszą pasją jest rodzicielstwo. A tu proszę :)

Taka niespodzianka!

Naprawdę było to dla mnie ogromne zaskoczenie. Myślałam, że wiele z Was jest tutaj by dowiedzieć się czegoś nowego o macierzyństwie, o wychowaniu. Oczywiście, o tym też piszę, ale Buuba to miejsce gdzie przy okazji dzieją się też różne inne rzeczy. Oczywiście zakładając tego bloga przekaz miał być tylko jeden – dziecko. Wychowywanie, pielęgnacja, przetrwanie. A z czasem zrozumiałam, że moje dziecko to nie całe moje życie. Chociaż moje serce tak twierdzi. Moje dziecko jest oczywiście częścią mego życia, ale jeśli ja czuje szczęście, to ono również będzie szczęśliwe.

Buuba dziś to miejsce, gdzie możesz się dowiedzieć o tym, jak znaleźć czas dla siebie i co najważniejsze – jak się czuć dobrze sama ze sobą!

Pomimo przeciwności losu jakimi są kolki, choroby, nieszczęścia, masz wierzyć w siebie! Ponieważ jesteś instytucją! Choćbyś się miała źle czuć przez cały dzień, bo nie zdążyłaś z rana umyć włosów – zrób to! Wstań wcześniej!

Wykrzesaj z siebie energię! Dziecko puszczone w samopas na pięć minut nie zdemoluje całego domu!

Na to jest mnóstwo rozwiązań, wspólna kąpiel z maluszkiem, zagonienie poślubionego do pracy… i tuu zaczyna się zonk.

Zobacz na co trafiłam w sieci:

 

Wybrałam dla Ciebie same smaczki, więcej i w lepszej rozdzielczości przeczytasz i znajdziesz TUTAJ.

 

 

 

Wejdź proszę w podany przeze mnie link, otwórz wino tego wieczoru i rozpocznij zabawę. Z każdym kolejnym slajdem komiksu będziesz wychylać kieliszek wina, a później ze śmiechu leżeć pod stołem. Poślubiony nie przejdzie obojętnie, wytrzeszczy oczy, a Ty mu powiesz, że śmiejesz się z prawdy. Bo to nie jest tak z nami? Że jak prosisz by wstawił pranie, to je włoży do pralki, ale nie powiedziałaś przecież, że ma nacisnąć guzik, a po jakimś czasie powiesić je na suszarce. No przecież się nie domyśli. A jak ma posprzątać stół? To go posprząta! A co ze wszystkim dookoła stołu?

Nasz mózg działa 24h/dobę. Przed zaśnięciem rozmyślamy w czym nasze pociechy pójdą jutro do przedszkola, co zrobimy na obiad, co kupimy, co musimy jeszcze posprzątać i uprasować. Kwiatki! Dawno nie podlewałam kwiatków!

Nasz mózg ciągle pracuje. Bez chwili wytchnienia. To nie jest machina niezniszczalna. Każdy silnik samochodu kiedyś się popsuje, a Twoja głowa? Czy ona się nie przegrzeje?

Może i już chrzanię od rzeczy, ale to mi właśnie uświadomiło jedną rzecz! Że my tak naprawdę takie jesteśmy! I mało kto nas docenia, mało kto potrafi tyle co my – rodzicielki! I powinnyśmy siebie szanować. powinnyśmy idąc na zakupy kupić coś tylko sobie – a nie jak zawsze – dla dzieci. Powinnyśmy sobie zrobić wakacje, nawet jeśli później mamy wymyślać dania tylko z ziemniaków, bo domowy budżet został wyczerpany.

Dla każdej z nas należy się wszystko co najlepsze! Doceniajmy siebie, a wówczas będziemy szczęśliwe! Piona!

ps. Mam rację? ;)

 

 

Close