Znacie mnie, czasem lepiej niż ja sama, czasem przesyłacie sto pytań, chętnie służę radą i pomocą. Znacie mnie – często się śmiejecie, żem człowiek orkiestra. Bo kto kończąc pedagogikę (dwa kierunki) robi jeszcze fryzjerstwo, kursy kosmetologiczne, pasjonuje się fotografią, pisze bloga, pisze w social mediach, klei rzęsy, a do tego jeszcze zajmuje się dwójką dzieci, dwójką psów, dwójką koszatniczek, mężem i wielkim domem. Pytacie nawet czy ja mam czas by spać!
A ja odpowiadam, że TAK! Należę do osób, dla których sen jest cenniejszy niż złoto. Którzy uważają, że sen to podstawa. Oczywiście jeśli jest więcej pracy, to nastawiam budzik na 4 czy 5 rano, ale zanim coś napiszę, czy zanim podejdę do jakiegoś mega wyzwania, to muszę być wyspana.
Załóżmy, że przepisem na sukces, będą te trzy punkty:
- Dużo snu
- Dobra organizacja
- Brak narzekania
Punkt pierwszy mamy rozwinięty. Weźmy punkt numer dwa. Ogranizacja to podstawa. Bez niej nie da się zrobić tego wszystkiego, co wymieniłam na liście swoich zadań. Codziennie noszę przy sobie wielki kalendarz, koniecznie z rozkładem tygodniowym, tak bym miała oko na cały tydzień. Od razu widzę cały tydzień, widzę ważne zapisane sprawy i wiem, w którym dniu mogę przyjąć koleżanki, w którym wyjechać, w którym blogować, a w którym muszę zająć się dziećmi.
Do organizacji oprócz kalendarza dołączam złote zasady:
a) codzienne wieczory to świętość, poświęcam je dzieciom
b) mąż to też rodzic i ojciec dla dzieci, oraz współlokator w domu (także obowiązki domowe i dotyczące dzieci dzielimy po połowie)
Niestety nie mamy z moim mężem na miejscu rodziny, do której możemy podrzucić dwa berbecie. Zapomnieliśmy co to znaczy mieć noc dla siebie. Gdybym chciała oczywiście, może podjechać z mojego rodzinnego miasta moja ciocia, ale to jest 60km stąd i nie chcę tego nadużywać. Jest również Ciocia Nati, ale ona pracuje od świtu do nocy, także też nie najlepiej dysponuje czasem. Organizacja, oraz to, że moje dzieci już we dwójkę zaczną chodzić do przedszkola to dar niebios. Ale zanim nie dojrzały do przedszkola, to praca z nimi w domu była bardzo trudna…
Idąc tropem punktu 3 nie narzekam! Nie narzekam, że jest, że było trudno, bo mamy teraz taki czas, który nawet nie śnił się naszym mamom!
Niemowlęta dużo śpią, dlatego jak Kubiś był malutki to pracowałam przy komputerze. Teraz jak chłopaki są większe, mogę ograniczyć pracę do godziny dziennie, a w tym czasie mogę włączyć mu bajeczkę. Dlatego nie nadużywam oglądania telewizji przez chłopaków na co dzień, niech to będzie celebrowanie chwili przez nich, bym ja mogła zrobić coś dla siebie…
I wciąż nie narzekam, że mi źle, że mi ciężko, nie związuje włosów w kucyk i nie wkładam na tyłek dresu, no może leginsy… niektórzy twierdzą, że są nawet seksowne!
Czy są, czy nie, przede wszystkim nie zwisają na tyłku i wyglądają trochę bardziej estetycznie. A każda z nas wie, że to nie tylko nas mąż nas obserwuje… to również mamy na placu zabaw, wokół piaskownicy. Zazdroszczą nam pięknego wyglądu, ale przecież nikt im nie broni. Czy wiesz, że możesz zrobić makijaż używając tylko dwóch czy trzech produktów?
Możesz lśnić i pięknie wyglądać każdego dnia. Potrzebujesz tylko przestrzegać trzech powyższych punktów, a gdy zaczniesz działać, Twoje przyjemności zmienią się w Twoją pracę… Dlatego teraz obejrzyj do końca poniższy film:
W dzisiejszym wpisie chciałam Ci pokazać pomysł na siebie. Pomysł na spacer z dzieckiem w wózeczku z koleżanką. Pomysł na dodatkowe pieniądze, pomysł na nowe możliwości. Firma Mary Kay(klik) działa już bardzo długo na kobiecym rynku. Oczywiście ma swoją konkurencję, ale dla mnie jest bezkonkurencyjna. Produkty marki są dopracowane w każdym szczególe, bardzo wydajne i co najważniejsze wysokiej jakości. A współpraca z Mary Kay jest bardzo wyjątkowa.
Zostając konsultantką otrzymujesz pakiet kosmetyków, które rozpieszczą Twoją kobiecą duszę, a Ty pokochasz je od pierwszego użycia. Następnie zarazisz tą pasją swoje przyjaciółki, które razem z Tobą chętnie złożą zamówienie… W Mary Kay możesz się rozwijać, to wyjątkowa firma która otwiera drzwi kariery zawodowej. Nie liczy się staż w firmie, a Twoje zaangażowanie, czekają na Ciebie nowe możliwości, inne stanowiska i perspektywy. Czy miano Niezależnego Dyrektora Sprzedaży, mając pod okiem małego berbecia, nie napawa do dumy?
Dlatego ja już ‘dałam się w to wciągnąć’. O kosmetykach Mary Kay mówiłam już moim koleżankom, a teraz przyszła pora na moje czytelniczki. I tu nie chodzi o same kosmetyki, tutaj chodzi o pomysł na siebie!
Do dzieła!
