Close
Close

Brak produktów w koszyku.

JEŚLI MIAŁABYM COŚ UZNAĆ ZA ÓSMY CUD ŚWIATA TO BY BYŁO WŁAŚNIE TO!!!

JEŚLI MIAŁABYM COŚ UZNAĆ ZA ÓSMY CUD ŚWIATA TO BY BYŁO WŁAŚNIE TO!!!

Marząc o domu, widziałam go oczyma wyobraźni jako duży. Gdzie każdy znajdzie swój własny kąt, nie zabraknie miejsca na duży stół dla nas i dla gości, kominek, który podkreśli ciepło domowego ogniska, oraz wielki salon, z wielką kanapą i stolikiem na środku. Marzenie się spełniło. 170 m2, które przyszło nam zamieszkać, przytłoczyło mnie szybciej niż sądziłam. Marzenia zweryfikowała rzeczywistość. Niekończąca się podłoga na dole, wielkości naszego poprzedniego mieszkania, duży stół, a pod stołem milion okruszków, kominek, a pod kominkiem paprochy, popiół i wszystkiego dobrego, czego być nie powinno, a jakimś cudem się tam znajduje. Kanapa, a pod kanapą stado papierków, zabawek i farfocli. Choinka, a pod nią stado igieł, które całkiem zacnie lubią się wbijać w pięty. (Auć! Gorsze to niż lego!)

Spuszczam głowę i przyznaję się bez bicia, oni mnie pytali. Pytali: kto to wszystko będzie sprzątał?! Ale ja najzwyczajniej w świecie nie słyszałam. Klapki na oczy nasunęła mi miłość do domu.

Dodatkowo w naszym domu występuje jeszcze PARADOKS MATKI. Jest to dosyć znane i powszechne zjawisko, występujące w wielu domach, w których występuje dziecko, lub dzieci – liczba mnoga. Niezależnie od dzieci zjawisko może występować ze zdwojoną/potrojoną (i tak dalej) siłą. Zjawisko to opiewa czarna magia, bo to co się dzieje, nie jest możliwe fizycznie w żadnym wypadku. Zjawisko to można jeszcze tłumaczyć jako ‘samo się zrobiło’, ‘nie wiem’, ‘mamusiu to nie ja’, ‘mamusiu to nie my’. Na pewno się uśmiechasz, bo wiesz o czym pisze. W kontekście sprzątania, chyba nie muszę wyjaśniać, ale na wszelki wypadek, gdyby nas czytał nie jeden tatuś, proszę bardzo:

Paradoks matki – to nic innego, jak swojego rodzaju praca syzyfowa, ile byś nie sprzątała, zawsze po chwili dom będzie tak samo wyglądał. Zdziwieni? Bo ja ani troszkę.

 

fg6a6191

 

Co mądrzejsi przekomarzają się ze mną, że mam tylu mężczyzn w domu, że będzie o wiele łatwiej. (Słyszysz moje pokrząkiwanie i widzisz to, jak przewracam oczami?). Powiem Ci tylko, że taaaaak, wiem i mam to przetestowane. Ale idąc tokiem rozumowania paradoksu matki, to przecież każda z nas posprząta najlepiej. Nikt nie posprząta tak jak matka!

Owszem mam swoje gorsze dni, tak jak każda z nas, jestem przecież cały czas przed okresem, w trakcie okresu, albo po okresie. Mam lepsze i gorsze nastroje, i posiłkuje się dobrą ciocią, która nas odwiedza, posiłkuje się kochanym mężem, który to jeszcze ze mną daje radę. Posiłkuje się dwoma najmniejszymi facetami w domu, ale jak dwulatek i trzylatek biorą się do tej samej roboty, to zazwyczaj wygląda to tak:

 

img_9071

 

Jako bracia zawsze chcą robić to samo, a jak mamy coś nowego w domu to jeden drugiemu nie odpuszcza. A teraz w ogóle jak przyszedł do nas nowy odkurzacz 3w1 Philipsa, to nie mogę ich od niego opędzić! Sama bym chciała nim poodkurzać, umyć podłogę, odkurzyć kurze (tak! on to wszystko potrafi!), a nie mogę. Cieszyłam się jak dziecko, wyciągając GO(klik) z pudełka, a Buba razem ze mną. Mniejszy Oli dopiero jak się zorientował, że to coś fajnego, podszedł do nas i nie dawał za wygraną. Także do bitwy stanęliśmy we trójkę. Tatko mógł sobie tylko pomarzyć, o pocieszeniu się z nowości w naszym domu. Jednakowoż mógł go dotknąć namacalnie, bo jak wszystko ma być czyste, według Bubka, to WSZYSTKO:

 

fg6a6279

 

Urodziłam się w latach 80tych, pamiętam jak w domu odkurzałam tak zwanym zakurzaczem. Najpierw to był workowy odkurzacz zelmer, z takimi workami z materiału, które jak trzeba było opróżnić, to było więcej kurzu wokół ciebie i na tobie, niż czegokolwiek. A taki worek zaraz się opróżniało po sprzątaniu, a po opróżnieniu tego worka znów było trzeba odkurzyć wszystko ;) Następnie na rynek weszła nowość, pamiętam jak się moi rodzice z tego cieszyli, i ja również. Ciągnęłam tego stwora, kształtem przypominającego leżące jajo, i nawet kabel się chował! Rozumiesz to?! Nie było widać kabla! Ciągnęłam go za rurę do swojego pokoju (mama polecała mi ciągnąć go za rurę <o matko nie powinnam takich zboczonych tekstów pisać>, a tato nie, bo mówił, że może się oberwać!) i odkurzałam! Pamiętam, że on miał w sobie takie papierowe worki, które w tamtych czasach były bardzo drogie, i gdy już było trzeba kupować następny worek, to strasznie przedłużaliśmy, i końcówka takiego worka wystarczała na dłużej niż cały ;).

Teraz już wiem, że to były zwykłe ‘zakurzacze’, zostawało tego kurzu w powietrzu nie mało. Odkąd mam Philips 3w1 wiem również, że istnieje coś takiego jak odkurzacz bez kabla! Nigdy nie sądziłam, że to możliwe, a przy takim metrażu jaki mam, na dole i na górze, musiałam przepinać kabel minimum 4 razy, podczas jednego odkurzania (o ghrrr). Akumulator jaki znajduje się w tym odkurzaczu jest litowo jonowy, na tyle ile wiem, ile to znaczy, to to, że jest bardzo trwały. Wiesz na pewno ile odkurzacz potrzebuje mocy, więc byłam w szoku, że producent zaryzykował produkcję takiego bezprzewodowego odkurzacza. Jedno ładowanie starczy mi na odkurzenie 3 razy całego domu, oraz dokładne umycie podłogi (około 40 minut!). Tak! Mycie podłogi, to cudo też myje podłogę, i to jeszcze nie koniec jego możliwości!

 

fg6a6294 fg6a6318-2 fg6a6322

 

Jako, że odkurzacz myje, w zestawie mamy niebieski pojemnik, który należy napełnić zwykłą, najlepiej ciepłą wodą, bądź dodać troszkę detergentu do mycia podłogi. Do pojemnika mocujemy szmatkę z mikrofibry. W zestawie mamy dwie ściereczki, które łatwo montują się na rzep. Jedna ściereczka jest do parkietu, a druga do gresu. Możemy również dostosować wielkość uwalnianej wody, za pomocą plastikowego paska mocowanego do pojemnika z wodą: niebieskiego lub pomarańczowego. Dzięki temu mamy pewność, że podłoga nie będzie za mokra, bo wiadomo, że nie możemy zbytnio moczyć paneli podłogowych.

 

To jeszcze nie wszystko! Wnętrze odkurzacza jest wyjmowalne ;) Tworzy się wówczas końcówka do mebli i trudno dostępnych miejsc, zerknij:

 

fg6a6242

 

Końcówka jest bardzo lekka i łatwo ją manewrować, nigdy bym nie pomyślała, że coś takiego można ‘oderwać’ od całości urządzenia. Tatko jak tylko to zobaczył, to nie mógł się doczekać kiedy zabierze ją ze sobą na romans do garażu. Mowa oczywiście tutaj o odkurzaniu auta. A dzięki dodatkowej końcówce, którą wypatrzysz na zdjęciu poniżej, łatwo zbierać sierść psiaków i innych zwierząt, oraz wszystkie paproszki, które się mocno poprzyczepiały.

Zerknij jak chłopaki walczą, kto ma odkurzyć swój ‘tron’ co wieczór z psiakowej sierści :D

fg6a7475

(ta minka ‘mamo ale ja chciałem..’)

 

fg6a7477 fg6a7484 fg6a7485

 

img_9073

 

Chyba już rozumiesz co miałam na myśli, używając tytułu ‘ósmy cud świata’. Dla każdej mamy posiadanie takiego odkurzacza to jest właśnie ósmy cud świata. Odkurza jednocześnie myjąc, jest zwinny, szybki, praktyczny, jedno ładowanie starcza na długo, oraz dzięki temu, że z dużego odkurzacza jednym ruchem zrobimy mały, odkurzymy nim wszystko!

Dodatkowo jest bezworkowy, nie zajmuje wiele miejsca (u nas na przykład ciągle stoi na wierzchu, by być ciągle pod ręką) i jest w dosyć przystępnej cenie. Gdybym wybierała się do sklepu po zakup nowego odkurzacza, nie zawahałabym się ani razu i wybór padłby na Philips 3w1 jeszcze raz!

 

Na sam koniec (trochę się wstydzę, bo rzadko używam takiej formy przekazu) przygotowałam dla Was magię! Zobacz co zrobić z wiatrołapem po całym dniu! I nie trzeba zmiotki, mopa, odkurzacza! Wystarczy jedno urządzenie :D

 

 

 

fg6a6142 fg6a6146 fg6a6150 fg6a6155 fg6a6160 fg6a6163 fg6a6166 fg6a6175 fg6a6194 fg6a6199 fg6a6202 fg6a6211 fg6a6213 fg6a6218 fg6a6221 fg6a6229 fg6a6230 fg6a6252 fg6a6256 fg6a6263 fg6a6290

 

 

Close