Momentami lubię się zatrzymać, spowolnić, zrestartować. Taka jest właśnie jesień, kiedy z ciepłego lata rzuca Cię w otchłań deszczu, szarych dni i zimna. Połowa z Was chciałaby opatulić się kocem na kanapie, a do pełni szczęścia trzeba by było wystawić tylko nosek, tak, by wąchał ciepłą herbatkę z miodem i cytrynką. Długo tak siedzieć nie można, bo przecież po jakimś czasie zacznie nam przeszkadzać mały stworek mieszkający w naszym brzuchu. Tak, to głód. Nie wiem jak Wy, ale ja, jak czuje już tylko powiew zimniejszego wiatru to dopada mnie głód. Zawsze wydaje mi się, że to mój popaprany organizm sobie myśli, że trzeba zacząć magazynowanie tkanki tłuszczowej na zimę, bo przecież ta grzeje najlepiej. Lepiej nawet od najmodniejszej kurtki w tym sezonie.
Też tak macie? ;)
Wówczas trzeba wystawić jedną rączkę i nóżkę spod kocyka, następnie drugą, powoli, tak, aby nie przeżyć szoku termicznego. Pójść do kuchni, nagotować sobie zapasów na kolejne wygrzewanie się pod kocykiem i wrócić. Akurat mamy jesień (brrr!!! przecież ciągle o tym piszę!) to jesiennych skarbów jest pod dostatkiem. Na tapecie dynia. Jak słyszę słowo dynia, to dostaję skurczu dłoni!!! Kto ją kroił i obierał, ten wie, jaka to ciężka praca, bez dobrego noża (albo Drwala czyt.męża) w kuchni ani rusz.
A warto!
Bo dynia to witamina C, bardzo pożądana w okresie kiedy panują wstrętne choróbska. Warto się uszczelnić! Dodatkowo wit. A, E, K, kwas foliowy, mnóstwo minerałów: wapn, żelazo, magnez, cynk, potas, fosfor i sód.
Beta-karoten zawarty w dyni to nic innego jak PRZECIWUTLENIACZ, a wiesz, że one pomagają zapobiec nowotworom! Dodatkowo beta-karoten pomaga obniżyć poziom złego cholesterolu, zapobiega miażdżycy, chorobom serca i niweluje ryzyko zawału.
ODCHUDZANIE!!!! Jest niskokaloryczna i ma wysoką zawartość błonnika pokarmowego, dlatego jest dobra podczas diety. I wiem, że właśnie tym zakończeniem Cię do niej przekonałam! Także wrzucam przepisy i smacznego! Palce lizać ;)
WEGE ZUPA KREM Z DYNI
Zupa krem z dyni – ogólnie do zup w kremie trzeba dorosnąć. Najpierw z niej wyrastaliśmy, a teraz do niej dorastamy ;) Nie każdemu taka forma pasuje, ale starty ser żółty na wierzchu, który zaraz się roztapia, świeże zioła i pestki słonecznika słonecznika sprawią, że to nie tylko będzie sam krem w buzi, ale będzie i coś na ząb.
Zupę wykonuje się bardzo łatwo, jest to danie jednogarnkowe, nie musisz wcześniej nic podsmażać na patelni czy w innym naczyniu. Zaczynasz w garnku i kończysz w garnku :) Opiszę jak to zrobiłam.
3 duże cebule pokroiłam (w paski, piórka, oczka, jest to obojętne jak pokroisz) i zeszkliłam razem z 4 ząbkami czosnku w dużym garnku (tym , w którym już docelowo będziesz przygotowywać zupę). W międzyczasie obrałam 3 duże marchewki i 3 mniejsze pietruszki (korzeń, białe), pokroiłam je w plastry i wrzuciłam do cebuli. Wszystko się szkliło na bardzo małym ogniu. W międzyczasie pół sporej dyni obrałam i pokroiłam w kostkę, oraz wstawiłam cały czajnik wody do zagotowania.
Dynię wrzuciłam do garnka, zalałam wszystko gorącą wodą z czajnika, tak aby woda była tylko troszkę ponad poziomem warzyw (trzeba uważać, żeby nie przedobrzyć, gdyż zupa krem będzie wówczas zupą wodą), dorzuciłam przyprawy (takie jakie masz i lubisz, ja dodałam: imbir, curry, pieprz, ostra papryka, bazylia, zioła prowansalskie, dwa listki laurowe). Zostało nam gotowanie tego na małym ogniu. Zupa będzie bulgotać, a Ty możesz wracać pod kocyk.
Po jakimś czasie warzywa powinny być miękkie. Wówczas możemy kończyć naszego gotowanie. Dajmy jej chwilę, żeby troszkę ostygła, chyba, że nie boisz się o swój blender. Wyjmij przed zblendowaniem wszystkiego tylko listki laurowe!!! Jeśli mogę Ci jeszcze coś doradzić to przyprawiając wcześniej zupę, postaraj się żeby była pikantna. Zupa będzie wówczas wyrazistsza i bardziej rozgrzewająca! Smacznego! :)
PYSZNA TARTA Z DYNIĄ I KURCZAKIEM
Tarta jest również bardzo prosta i smaczna w wykonaniu. Najpierw obierz dynię, pokrój ją na małe kawałeczki i wrzuć je na papier do pieczenia do piekarnika (ja zrobiłam całą blaszkę, połowa poszła do tarty, a połowa do następnego przepisu poniżej). Owe kawałeczki piekłam przez niecałe 20 minut (każda z nas ma inny piekarnik, dlatego rzuć oko przed końcem pieczenia).
Następnie 2 cebule pokrojone w kosteczkę zeszkliłam na patelni. Pierś z kurczaka również usmażyłam, również pokrojoną w kosteczkę. Zostawiłam wszystko do ostygnięcia. W międzyczasie dwa jajka rozbiłam widelcem i dodałam jedną dużą śmietankę 30%, oraz ulubione przyprawy. Jeszcze pół kostki sera, utartego na dużych oczkach i reszta – warzywa, pierś z kurczaka i dynia z piekarnika. Tak powstały farsz stanowi prawie całość naszej tarty. Prawie – bo jeszcze ciasto. Oczywiście możesz znaleźć w internecie przepis na ciasto i zrobić je sama, ale że szybko trzeba wracać pod kocyk…. W sklepie znajdziesz ciasto francuskie w rolce. Naczynie do tarty posmaruj masłem, rozłóż ciasto podwijając rogi, i wyłóż farsz. Piekarnik – 180stopni – 45/50 minut. Od razu po upieczeniu nie polecam krojenia tarty, chociaż wiem jak ciężko jest się powstrzymać! ;)
MAKARON PENNE Z DYNIĄ I TUŃCZYKIEM
Dynie obieramy, kroimy w małe kawałeczki (np paseczki) i pieczemy w piekarniku (jak pisałam wyżej). Kroimy w kosteczkę jedną paprykę i dwie małe cebule. Wrzucamy na patelnie i trzymamy je tam tak długo, na małym ogniu, aż pomniejszą swoją objętość. W międzyczasie gotujemy makaron.
Gdy nasze warzywa na patelni będą gotowe, dodajemy tuńczyka z puszki w sosie własnym, oraz zalewamy to wszystko śmietanką 30%. Dodajemy ulubione przyprawy i sos jest gotowy! Ugotowany makaron mieszamy z sosem, podajemy na talerzach posypane parmezanem lub zwykłym startym żółtym serem! Najłatwiejsze danie ever!!!
