Close
Close

Brak produktów w koszyku.

Nasza kuchnia – oczekiwania vs rzeczywistość

Nasza kuchnia – oczekiwania vs rzeczywistość

[fb_button]

Kuchnię użytkujemy od października, więc wolałam Wam zdać relację dopiero teraz niż na samym początku. Czego unikać, co nam się nie sprawdziło a co tak, zaraz opiszę. Kuchnia jest jeszcze niedopracowana, brakuje nam oświetlenia (będzie w podwieszanym suficie), żyrandoli, okapu i białych żaluzji drewnianych w oknie (tak, takie chcę!). Na środku też stoi stół, którego nie ma na zdjęciach, bo ciągle mi wchodził w kadr. Liczę na Was, że pomożecie mi dobrać okap, bardzo podoba mi się taki w kształcie rury po prostu, nic wymyślnego. Na początek przypomnę Wam wizualizację od naszych stolarzy:

3-cam1-dj

Jeśli potrzebujecie namiaru na dobrych stolarzy, to nasi właśnie tacy są. Wszystko wykonują z należytą starannością, pomagają w wyborze najlepszych jakościowo systemów (i jednak na każdą kieszeń!), przyjeżdżają często nie bacząc na cenę benzyny i przeciwności pogodowe. Dbają o jakość usługi, jednak jak w życiu na wszystko co fajne trzeba długo czekać.

page

Zawsze marzyła mi się biała kuchnia prowansalska, z podświetlanymi witrynkami, szybkami, i wszystkim takim babcinym, jednak jest troszkę u nas niezgodna różnica stylu w małżeństwie i poszliśmy na kompromis. Mój mąż uwielbia nowoczesność, a ja uwielbiam biel więc byliśmy kwita ;) Podświetlane fronty od dołu tworzą niesamowity nastrój wieczorem i mimo, że wielu rzeczy jeszcze brakuje jesteśmy zadowoleni. Oczywiście nie od razu Rzym zbudowano i wszystko pojawi się w swoim czasie (czyt. razem z budżetem;))

FG6A5407-horz

-Drewniany blat-

Z moim zamiłowaniem do natury zdecydowałam się na drewniany blat, i jestem na nie. On jest dla ludzi samotnych, dla ludzi którzy nie mają dzieci, bo gdy ono Cię wzywa, a Ty na przykład myłaś w kuchni ręce i zachlapałaś blat, to musisz od razu to wytrzeć, bo po jakimś czasie ślady po tych kropelkach zostaną na wieki. Nie wiedzieliśmy o tym i po trzech miesiącach od użytkowania blat był do poprawki. Blat zamawialiśmy w innym miejscu niż całą kuchnię, bo panowie w ofercie mieli tylko laminat (obecnie zdecydowałabym się na to). Przyjechał pan i w niecałą godzinę sprawił, że blat wyglądał jak świeżo zamontowany. Sami jeszcze przez dwa dni olejowaliśmy blat dla lepszego efektu i jest o niebo lepiej! Ale nadal trzeba uważać.

-Bateria-

Jesteśmy wysokimi człowieczkami, dlatego nasz blat został zamontowany na niestandardowej wysokości, chcieliśmy nie mieć parapetu, tylko od razu blat i fajnie to się dopasowało z naszym wzrostem. Na zdjęciu powyżej macie zlew i baterię. Do ostatniej chwili chciałam mieć biały zlew, a w ostatnim momencie w sklepie zdecydowałam się na ten, nie żałuję, choć może czasem gdy oglądam te skandynawskie inspiracjum, ale przecież nie robiłam kuchni dla kogoś, tylko dla siebie. Bateria, taka jak w każdym filmie, była taka kropką nad i. Jestem z niej niesamowicie zadowolona, gdyż oprócz zwykłego strumienia w ruchomej rączce mamy regulowany natrysk do opłukania mocniejszych brudów ;) Jedynie do czego mogę się przyczepić to drążek, z którego mamy zwykły natrysk jest ciut za krótki w stosunku do zlewu. Znajomi straszyli nas, że okno się nam nie będzie do końca otwierać, machnęłam ręką, bo mogę je zawsze doszorować z drugiej strony, a tu niespodzianka! Pan od blatu tak fajnie nam go zamontował, że okno całkowicie się otwiera :) Co najśmieszniejsze większość osób przychodząc do nas nie radzi sobie z obsługą baterii, trochę technologii i człowiek się gubi… ;)

FG6A5418-horz

 

-Sprzęty AGD-

Gdy robią coś wspólnie dwie osoby o różnych charakterach to… bywa różnie :) Zawsze chciałam mieć lodówkę, której nie widać, a tu voila mamy ufo w domu! Mamy teraz świetną lodówkę z podłączeniem do wody, która tę wodę filtruje i chłodzi, która tworzy kostki lodu w dwóch kształtach(do wyboru) i na nasze życzenie kruszy je. Lodówka jest ogromniasta, część do mrożenia też. Nigdy się nie przyznam dla męża, ale w sumie się cieszę, że mamy tę lodówkę. Wybór trafiony w 10tkę, jeszcze jedynie, żeby te lustra same się myły… ;) Oczywiście wybór pana męża!

Piekarnik/mikrofalówka. Jestem dosyć wygodna i nie wyobrażam sobie życia bez mikrofali w domu. Wiem, że nie jest to zbyt zdrowe, ale jak mam sobie podgrzać herbatę, która zanim ze wszystkim się oprawię zdąży 10 razy wystygnąć? Nie zrobię nowej bo to nieekonomiczne ;) Zawsze chciałam mieć dwa sprzęty jeden pod drugim, ale gdy zobaczyliśmy, że istnieje coś takiego jak 2 w 1, to bez wahania zdecydowaliśmy się na tę opcję. Jedynym minusem tego sprzętu jest to, że do microwave trzeba oddzielną blaszkę, a do piekarnika oddzielną. Mamy na górze szafkę, gdzie fajnie to można schować, ale w innym przypadku byłoby to jeszcze bardziej uciążliwe.

Kawiarka. Zawsze przechodziliśmy obok niej w sklepie zerkając co to za cudo. Była taki małym pragnieniem, przecież cena zabijała. Jednak gdy się dowiedziałam, że bierzemy sprzęt powyżej opisany, to nie chciałam by był na tle mebli jako ten jeden. Wynegocjowaliśmy dobrą cenę i nic innego nie pozostało jak się zdecydować. Była to jedna z lepszych decyzji, tylko, że jak już płaciliśmy taką sumę, to można było ciut więcej dołożyć, chociażby za kawiarkę która ma stałe podłączenie do wody (jak nasza lodówka). Średnio co kilka kaw trzeba napełniać pojemnik na wodę, zmieniać filtr do wody przynajmniej co miesiąc, odkamieniać, wrzucać tabletkę czyszczącą co jakiś czas, i bardzo często opróżniać pojemnik na skropliny(dwa razy dziennie dla takich kawoszów jak my). Dodatkowo czyścić urządzenie z zewnątrz. Dla naprawdę pysznej kawy (jak w najlepszej kawiarni) trzeba wykonać bardzo wiele czynności, ale smak wynagradza wszystko! Kawiarka sama nam przypomina o tych wszystkich czynnościach, więc nie musimy tym sobie zaprzątać głowy.

Zmywarka. Znajduje się zaraz po lewej stronie obok zlewu. Obok ściany pomalowanej na czarno (tablicowo-magnetyczna, jest absolutnym hitem jeśli chodzi o dzieci i przydatność dla nas – rachunki, wizytówki, ważne zapiski). Dobrze że ta ściana jest zmywalna, gdyż często i gęsto coś niechcący chlapnie, również na białą listwę przypodłogową, miejsce zmywarki pozostawia wiele do życzenia, ale mając zlew w tym miejscu nie wyobrażałam sobie jej gdzieś indziej. Zmywarkę do zabudowy zabraliśmy ze starego mieszkania, sugerując się kiedyś podczas zakupu wybierałam to, by znajdował się jakiś opcjonalny krótszy program zmywania.

Indukcja. W poprzednim mieszkaniu mieliśmy normalną kuchenkę gazową i chciałam spróbować tej nowoczesności. Bez żadnej wiedzy zdaliśmy się na pomoc fachowca w sklepie. Obecnie teraz poszukalibyśmy większej rozmiarowo indukcji niż ta standardowa, ratuje w niej nas to, że dwa miejsca do gotowania są połączone ze sobą i możemy z nich korzystać jednocześnie.

FG6A5404 FG6A5397-horz

 

-Fronty szafek-

Białe i lakierowane na wysoki połysk wymagają jednak cosobotniego przetarcia, odcisków palców nie widać zbytnio, jednak każde zacieki już tak. Klikany system otwierania szafek jest strzałem w 10tkę, jedynie tej opcji nie można był wykorzystać przy zmywarce, ale nasi stolarze świetnie uporali się z tym, zamontowali niewidoczny, również lakierowany na biało, uchwyt pod blatem.

-Kuchnia-

Moim zdaniem kuchnia jest sercem domu i nie chciałam by była w zamkniętym pomieszczeniu. Jedynym minusem otwartego pomieszczenia jest to, że gdy nie wyrobimy się ze wszystkim, to goście widzą nasze gary, oraz bez dobrego okapu czują wszystko. Uwielbiam wspólne gotowanie, wspólnie spędzany czas, nie lubię być zamknięta podczas smażenia kotletów, chcę mieć oko na dzieci, na telewizor, na taras czy na muzykę. Być może teraz bym pomyślała nad kuchnią z wyspą, ale zawsze uważałam to za taką zawadiakę, mimo, że podobała mi się u wielu. Mimo, że jestem bardzo zadowolona, to pewnie projektując ją jeszcze raz zrobiłabym wiele rzeczy inaczej. Strasznie denerwują mnie reklamy Ikea w tv, tam jest zawsze wszystko super urządzone, aż się chce mieszkać! Tam nawet mocno zastawiony blat wygląda perfekcyjnie! Na pewno każda z Was tak ma, bo przecież jesteśmy kobietami:)

Jeśli macie jakieś pytania walcie śmiało :)

 

Close