Close
Close

Brak produktów w koszyku.

‘siedzące, nicnierobiące, leżące i pachnące’

‘siedzące, nicnierobiące, leżące i pachnące’

[fb_button]

Myślisz, że jesteś nienormalna, bo przecież jest Ci dobrze, jak w raju. Nie musisz pracować, masz najpiękniejsze stworzenie malutkie przy swym boku, masz dach nad głową, piękne wnętrza, a mimo to, czujesz że coś Ci brakuje? To ja Ci powiem prawdę! Nie jesteś nienormalna! Chroniczne zmęczenie, brak zmian i otaczającej Cię przestrzeni, zmniejszone kontakty z ludźmi, tak właśnie działają. Ja już podjęłam decyzję, wraz z ukończeniem pierwszego roku życia mojego drugorodnego, oddaję dwójkę pod inne skrzydła zaufanej osoby, i wracam do mojego szalonego życia. Recepty na przetrwanie nie pomagają, pomoże zmiana otoczenia na pewno. To nie znaczy, że tęskniąc za pracą i dawnym życiem nie kochamy swoich dzieci, to tylko oznacza, że wszystko z nami jest ok. Zapytałam kilka mam, które są w podobnej sytuacji, co planują, co myślą, i doradzą nam jak to wszystko przeżyć.

Na pierwszy ogień bliska dla mnie blogerka – Aga, prowadzi bloga wronek.pl, Mama 2 letniego synka i 2 miesięcznej córeczki.

Ile już czasu ‘siedzisz’ w domu? (wiem, że przecież nie siedzisz;)) od czasu ciąży ze starszym synem, czyli już 2 i pół roku…

Ile razy miałaś już dość? Wielokrotnie miałam dość, gdy zostawałam sama z synem w domu. Teraz z dwójką jest inaczej – czasami po prostu nie ma czasu na “dość”, trzeba robić i tyle :). Poza tym mąż zmienił pracę i jest go więcej w domu. Cudownie jest wiedzieć, że już za kilka godzin wróci on i cię w czymś wyręczy. Z tą świadomością można góry przenosić!

Czy myślisz o powrocie do pracy? A może już wróciłaś? A może znalazłaś sobie jakąś inną odskocznię? Moją odskocznią jest oczywiście blog. Bez tego życia internetowego bym chyba zwariowała Emotikon smile Ale do pracy wrócę. Na razie zaczęłam roczny urlop rodzicielski i jeszcze o tym konkretnie nie myślę.

Co planujesz zrobić z dziećmi? Starszy syn pójdzie do przedszkola, a dla młodszej będziemy szukać opieki, choć jeszcze totalnie tego tematu nie ogarniam. Niestety babcie nie wchodzą w grę, więc albo opiekunka albo jakiś klub malucha.

Co radzisz młodym mamom po porodzie? Nie bój się prosić o pomoc, jeśli tylko masz kogo. Proś o wsparcie męża/partnera i nie rób wszystkiego sama, pozwól mu się wyręczyć. Wyjdź czasami sama z domu, a jak wrócisz będziesz zaskoczona jak on sobie świetnie radzi. Dla mnie osobiście wsparcie męża jest kluczem do szczęśliwego macierzyństwa.

11259167_10153249400104268_8992720160465891825_n 11217521_10153249400259268_8971087350494909367_n


Idąc kolejnym blogerskim tropem – Justyna i jej blog Flowmummy. Tej dzielnej mamy nikomu nie przedstawiać trzeba, ma trzech synów i świetnie sobie radzi! Jest mamą trójki chłopców – Filipa (7 lat, ups! prawie 8!), Bruna (2 latka) i Teodora (7 miesięcy).

Ile już czasu ‘siedzisz’ w domu? (wiem, że przecież nie siedzisz;)) W domu siedzę (hahaha leżę, pachnę i nic nie robię :P) od jakiś 3 lat (!). Ciążę z Bruśkiem musiałam przeleżeć. O dziwo jeszcze nie zwariowałam!

Ile razy miałaś już dość? Dość? hmmm.. tak z 5 razy. Dziennie…

Czy myślisz o powrocie do pracy? A może już wróciłaś? A może znalazłaś sobie jakąś inną odskocznię? Myślę Jasne, że myślę! Mam jednak to szczęście, że pracę zorganizowałam sobie sama – w domu Blog – to moja odskocznia. Przyznaję się bez bicia – bez tego “miejsca”, bez tej możliwości skupienia uwagi na czymś innym niż tylko pieluszki, kaszki, mleczka, plamy itp. już dawno skierowałabym ją na dobrego psychiatrę. Nie należę do mam poświęcających 100% czasu swoim dzieciom – dla swojego i swoich chłopców dobra

Co planujesz zrobić z dziećmi? Mój Brusiek już niedługo idzie do przedszkola, Filip od dawna chodzi do szkoły. Zostanie w domu tylko jedno dziecię: dla mnie jak wakacje! Niestety najbliższą rodzinę mam 2000km od domu, więc zostają mi dni wolne w weekendy (wtedy powaznie mam dni wolne, mąż robi wszystko).

Co radzisz młodym mamom po porodzie? Moja rada? Kiedy już mini etap “zakochania” w dziecku, kiedy poczujesz że rzeczywistość CIę przytłacza, zrób coś dla siebie. Skup uwagę na sobie! Znajdź jakieś hobby: ćwiczenia fizyczne, czytanie książek, nauka języka, blogowanie. Cokolwiek! Coś dzięki czemu nie będziesz czuła, że Twoje życie ogranicza się do zmieniania pieluch i śliniaków. Skorzystasz na tym Ty, Twoje dziecko i Twój mąż. Czy jest coś fajniejszego niż szczęśliwa mama i żona? Nie!

1514540_436445823198272_2504158491384450532_n

 


 

A teraz moja najukochańsza czytelniczka Kasia, zawsze kiedy o niej myślę to ją podziwiam. Podziwiam też każde napisane słowo do mnie na fajsbuczku w środku nocy, że też ma siłę i chęci! wspominałam już o niej TU(klik). Ma czwórkę dzieci! Dzielna z niej kobieta, w dodatku szczupła i zadbana! I przede wszystkim szczera, zobaczcie co nam naskrobała prostu z mostu :)

Dzieci: Jaś 14, Antoś 12, Zosia 9, Michalina 1, rok i miesiąc.
Ile już czasu ‘siedzisz’ w domu? (wiem, że przecież nie siedzisz;))Gdybym miała zliczyć wszystkie lata, a w zasadzie czas po każdym porodzie to 5 lat. Przy pierwszym nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby wracać do pracy. Wyhodowałam sobie absolutnego maminsynka. Beze mnie nie zrobił nic. Karmiłam go piersią- mam wrażenie- przez całe dnie i całe noce. Zasypiał tylko ze mną, jadł tylko ze mną, ba nawet, jak ktoś chciał pchać wózek, w którym siedział, to się darł !!! No wiem, młoda byłam i absolutnie zakręcona na Jego punkcie. To oczywiście nie oznacza, że na punkcie pozostałych zakręcona nie byłam, czy nie jestem. Po prostu nie wiedziałam, że robię krzywdę i jemu i sobie!!! Raz ( pamiętam to do dziś – nawet wiem, w jakim sklepie , co przymierzałam ) wyszłam na zakupy. wył, darł się niemiłosiernie, a mój mąż był zdruzgotany. Szczerze- dopiero teraz to widzę, to koło, które się zapętlało. Ja chciałam, by tato też się trochę synem zajął, żebym ja odpoczęła, a jednocześnie dawałam mu nieustająco do zrozumienia, że ja zrobię z dzieckiem wszystko najlepiej. I zabierałam to dziecię i znowu robiłam wszystko sama. Po dwóch latach urodził się Antoni. Na szczście był dzieckiem – ideałem !! Każdy, absolutnie każdy mógł z nim zostać, uśpić, nakarmić. I tu zaczęłam się zastanawiać, czy ja podchodzę do opieki nad nim inaczej, czy on jest inny. Pewnie i jedno i drugie. Ale dzięki temu trochę oprzytomniałam. Starszy ruszył do przedszkola, a ja 8 miesięcy “posiedziałam” w domu. I wtedy stało się. Musiałam wracać do pracy – JUŻ NATYCHMIAST! i okazało się, że ….spać w nocy nie mogę ze strachu. Bo ja już nic nie umie,m, bo wszystko w pracy się zmieniło, bo po co mi Ci inni ludzie , oni mnie denerwują . Tu w domu mi tak dobrze, a jednocześnie – mam już wszystkiego dość !! I najważniejsze – co z dziećmi. Z kim ja zostawię moją 8-miesięczną kluseczkę, grzeczną i rozkoszną. Ktoś zapewne go zmieni. Myśli tysiące !!! I życie samo przyniosło opiekunkę najwspanialszą na świecie – z którą w firmie mojej pracuję do dziś.I jakoś ogarnęłam wszystko.

Ile razy miałaś już dość? Za każdym razem średnio 10 razy dziennie. Bo ja… sprzątam cały dzień, a oni przychodzą i nie szanują mojej pracy, bo ja gotuję , a reszta rodzinki głodna strasznie zjada na mieście, bo nie mam czasu na książkę , film, kosmetyczkę, fitness. Bo wyglądam, jak lump – nie mam kiedy na zakupy jechać. A moj mąż ??? ma czas na wszystko !!!! Jak to mozliwe. Ano to w nas siedzi, w nas kobietach, MATKACH – teraz po latach i kolejnych dzieciach wiem, że GŁOŚNO należy komunikować swoje potrzeby i mówić o swoich planach. Wszystko można połączyć. Zumbę z małym dzieckiem, kino. Oprócz taty , jest jeszcze babia i dziadek. Jest też bardzo chętna sąsiadka, która czeka na swoje wnuki i chętnie posiedzi z Twoim dzieckiem. No i jeszcze jedno – wrócisz do pracy i nagle bałagan przestanie ci przeszkadzać, bo nie masz czasu, żeby nawet go zauważać. Wracasz tak stęskniona za dziecmi, że ruszasz do pokoju z zabawkami i bawisz się, bądż gnasz na spacer :)

Czy myślisz o powrocie do pracy? A może już wróciłaś? A może znalazłaś sobie jakąś inną odskocznię? To odpowiedzi powyżej. Wróciłam i bardzo się z tego cieszę. Jestem zorganizowana, zdecydowanie bardziej zorganizowana. Można nawet z czwórką :) Wszyscy uczestniczymy w”życiu” domu :).Nie tylko ja. Nie jest tylko różowo, oczywiście,że nie – padam na twarz codziennie. Naturalnie ,że robię tysiąc rzeczy więcej niż mój mąż, ale , jak już dzieci śpią i dociera do mnie, jakie to szczęście, że są zapominam o zmęczeniu.

Co z dziećmi kiedy mama jest w pracy? Babcie niestety odpadają – jedna pracuje, a druga daleko. Udało nam spotkać przez, za każdym razem nianie, które były i są cudowne, wspaniałe, najcudowniejsze na świecie – a od trzeciego roku życia- przedszkole oczywiście.
Co radzisz młodym mamom po porodzie? Delektuj się czasem , który możesz spędzić z maluszkiem, to cudowny okres. Ale nie zapominaj o sobie, o swoim małżeństwie. Dzieci kiedyś (czytaj bardzo szybko) wyjdą z domu, nie będą już potrzebowały mamy na wyłączność. A Ty musisz mieć co z sobą robić przez dzień cały, musisz być niezależna. Twój mąż to Twój przyjaciel i warto o tym myśleć, że miło będzie się zestarzeć razem obserwując i swoje dzieci i wnuki – mam nadzieję :))

11267139_835646369822373_1430062732_n

 


 

I na sam koniec, jak wisienka na torcie Marta, autorka bloga Piwnooka. Ma dwójkę dzieci, 4 letniego Antka, i 8 miesięczną Ninę.

Ile już czasu ‘siedzisz’ w domu? (wiem, że przecież nie siedzisz;)) Z Antkiem spędziłam w domu 10 miesięcy a później wróciłam do pracy. Z Niną zdecydowałam się na roczny urlop (urlop!) macierzyński.

Ile razy miałaś już dość? Dość miewam regularnie, Nie zawsze rzeczy idą zgodnie z planem. Z dziećmi już tak jest, że czasami trzeba “rzeźbić”, żeby pogodzić opiekę nad nimi, typowe domowe obowiązki i jeszcze własne pasje. Na szczęście tak, jak uczucie frustracji i obciążenia obowiązkami dopada mnie szybko, tak szybko też mija. Czasami wystarczy rozbrajający, dziecięcy uśmiech, żart męża albo skarpetka, notorycznie zrywana z małej stópki.

Czy myślisz o powrocie do pracy? A może już wróciłaś? A może znalazłaś sobie jakąś inną odskocznię? Czasami myślę o powrocie do pracy, choć przede mną jeszcze kilka miesięcy macierzyńskiego. Moment powrotu po opiece nad Antkiem wspominam ciężko, bo potrzeba czasu, żeby się przystosować do innego rytmu dnia i nowych obowiązków. Psychicznie również do tego, że nie widzimy już dziecka przez kilka ładnych godzin. Z drugiej strony jakiekolwiek dodatkowe zajęcie, czy to praca na etacie, czy własny biznes, jest moim zdaniem zbawienne dla każdej mamy. To zawsze odskocznia od domu, od męża i dzieciaków. Jak byśmy ich nie kochały, psychicznie trzeba odpocząć i nabrać dystansu. Moją odskocznią jest blog. Dzięki temu, że na urlopie macierzyńskim nie koncentruję się wyłącznie na dziecku, psychicznie lepiej to znoszę niż za pierwszym razem. Jeśli mamy coś, co kochamy robić, to siłą rzeczy chcemy pogodzić nasze obowiązki i zyskać jakiś czas dla siebie. Myślę, że to bardzo ważne.

Co planujesz zrobić z dziećmi?  Po powrocie do pracy Nina, podobnie jak wcześniej Antek, pójdzie do żłobka. Mamy ogromne szczęście, że jest w naszym mieście stosunkowo niewielka placówka, z doświadczoną i kochającą kadrą.

Co radzisz młodym mamom po porodzie? Mamom po porodzie mogę życzyć jednego: “Take it easy”.. Daj sobie czas na poznanie swojego dziecka, zaufaj swojej intuicji i nie rób nic na siłę, tylko dlatego, że tak jest napisane w jakimś podręczniku. I myśl też o sobie :)

SONY DSC


Po tym wszystkim chciałoby się wygonić naszych mężów do siedzenia w domu ;) żeby zobaczyli jak to jest extra, może wtedy by panowie z sejmu zmienili nazwę z ‘urlop macierzyński’ na ‘całodobowy etat po porodzie’ ;) i zobaczyli ile powinna zarabiać kobieta –klik, a nie rzucili tysiąc i jeszcze się zastanawiają czy dać ;)

A jak jest u Was? odpowiecie mi na pytania, na które odpowiedziały mamy? Dopadła Was chandra tych czterech ścian? ;)

 

Close