Close
Close

Brak produktów w koszyku.

Rozwiązanie konkursu “Mamo, pokaż swój POWER!”

Rozwiązanie konkursu “Mamo, pokaż swój POWER!”

[fb_button]

Obrady były burzliwe, zgłoszeń było mnóstwo, nie tylko komenatrze, ale masa zdjeć. Moja skrzynka mejlowa pękała w szwach! Bardzo wszystkim dziękuje za udział w konkursie i cieszę się, że tak liczne grono wzięło w nim udział. Poznałam mnóstwo Waszych twarzy roześmianych, widziałam zdjęcia Waszych pociech i tego jak sobie z nimi radzicie. Nie tylko z nimi! Bo przecież jest jeszcze dom, mąż, gotowanie, prasowanie, sprzątanie, odrabianie lekcji itp i na tym końcu jeszcze znajdujecie czas dla siebie! Bo przecież to jest Powermama! Nie zapomina o sobie, zawsze znajdzie chwilę dla siebie, na ćwiczenia, relaks czy odpoczynek. Kochane trzymajcie tak dalej! Pamiętajcie też, że na stronie https://www.profuturaprogram.pl/ czeka na Was wiele porad dot. zdrowego odżywiania, kondycji fizycznej i Waszego zdrowia. A teraz uwaga uwaga pora na 10 finalistek konkursu, laureatki dostaną cudne koszulki ze zdjęcia, które będa im codziennie przypominały kim są, i mają być z tego dumne! Poproszę te 10 szczęśliwych Powermam o przesłanie adresu do korespondencji na kontakt@buuba.pl! Gratulacje! :)

  • Aneta

1

  • ‘siarenka’

2

  • Anna

3

  • ‘Pragmatystka’

4

  • “Rodzinka w obiektywie’

 

  • Ilona

Jestem mamą, bo urodziłam dziecko, bo wstaję do niego w nocy gdy tylko zapłacze, dbam o nie każdego dnia jak umiem najlepiej i kocham je ponad życie… Jestem dumna z siebie i z niego każdego dnia, za to że radzimy sobie z tyloma trudnościami, skokami nastrojów i nudą !
Powermamą jestem, ponieważ jestem również kobietą i nie zapominam o tym. Pomimo ciężkich dni, które są nieodłączną częścią macierzyństwa, staram się być aktywna, bo to daje mi wewnętrzny spokój i siłę. Im więcej ruchu, tym więcej energii i pomysłów na spędzanie czasu z dzieckiem! Przecież ruch to zdrowie, każdy o tym wie. Dlaczego więc nie miałabym przekazywać swojemu dziecku dobrych wzorców i nawyków już teraz?
Nie pracuję zawodowo. Jestem aktywną mamą na urlopie wychowawczym. Fakt, o powrocie do pracy marzyłam od kilku miesięcy, jednak rzeczywistość jest taka, że nie miałam z kim zostawić dziecka. Musiałam zatem zaakceptować sytuację, jednak wizja mamy z tłustymi włosami, nadwagą i poobgryzanymi z nerwów paznokciami nie do końca mi odpowiadała. Postanowiłam więc dołożyć wszelkich starań, aby wycisnąć z tego czasu z dzieckiem jak najwięcej, sprawić, że będzie to czas piękny zarówno dla niego jak i dla mnie. Myślę, że póki co się udaje. Rowerowa przyczepka to dla mnie absolutna rewelacja! Dzięki niej możemy w każdej chwili udać się na wycieczkę czy na zakupy. Na basen raz chodzę sama aby odprężyć się i spokojnie popływać, a raz w tygodniu zabieram męża i synka, który wodę uwielbia, a przygodę z basenem rozpoczął już w 3 miesiącu życia. Gdy nie mam ochoty wychodzić z domu lub kiedy mąż nie może akurat zostać z dzieckiem, ćwiczę w domu. To dla nas obojga świetna zabawa, Albercik ma niezły ubaw, patrząc na moje podskoki i wygibasy. Czasem stara się już nawet naśladować! Jeżeli chodzi o siłownię, to staram się tam być 3 razy w tygodniu. Wtedy tata ma czas sam na sam z dzieckiem, co oboje uwielbiają. Natomiast jeśli chodzi o inne obowiązki domowe tj. gotowanie, pranie czy sprzątanie, staram się zrobić tyle ile da radę przy dziecku, trochę jak zaśnie, a ewentualną resztą dzielę się z mężem. Jest dla mnie ogromnym wsparciem. A jeśli nawet nie zdążę czegoś zrobić, to trudno! Nikt nie jest idealny. Z mężem dzielimy się obowiązkami, bez problemu dogadujemy odnośnie opieki nad dzieckiem, ale czas spędzany razem jest dla nas bezcenny. Kluczem do sukcesu jest dobra organizacja i każdy jest szczęśliwy i spełniony.
Oczywiście nie każda kobieta lubi sport. Każda z nas jest inna. Ale za to każda ma swoje pasje, uświadomione bądź też głęboko skrywane, o których często nie zdajemy sobie sprawy. Cała sztuka polega na ich odkryciu i pielęgnowaniu na tyle, na ile pozwala nam rzeczywistość. Czy naprawdę nie zasługujemy na chwilę wytchnienia i oderwania od codziennych spraw, aby móc dać z siebie jeszcze więcej pozytywnej energii? Równowaga pomiędzy MÓJ CZAS, a OBOWIĄZKI to nie jest jakiś nieosiągalny luksus.

  • Agata

Jestem power mama a to znaczy :
P pobudki kilka razy w nocy
O opiekę nad małym szkrabem
W wspólne wieczory przy bajkach
E energię 24h nawet bez kawy
R radość z każdej nowej umiejętności mojej córeczki
M miłość i jeszcze raz miłość
A aktywne spędzenie dnia z córeczka np zabawy w piasku i na placu zabaw
M mierzenie się z przeciwnościami losu
A atrakcje które zapewnia mi córka i których nie zamienilabym na nic innego na świecie bo KPCHAM BYĆ POWER MAMA i za 3 miesiące zostane nią pp raz drugi :-):-):-)

  • Mirella

Być POWER MAMĄ? Traktować macierzyństwo jak sztukę, zabawę, proces i przygodę jednocześnie! Dbać z całych sił o dobro swoich dzieci, jednocześnie korzystając z życia ile tylko możemy – bo właśnie bycie rodzicem sprawia, że zaczynamy w pełni cieszyć się każdym dniem. Bycie POWER MAMĄ to branie przykładu ze swoich dzieci i uczenie dzieci brania przykładu z nas. Bycie POWER MAMĄ to pełna realizacja, bo nie trzeba z niczego rezygnować, a powstaje milion nowych możliwości! J. Swift powiedział: „Stoicka zasada zaspokajania potrzeb poprzez rezygnację z pragnień jest jak amputacja stóp po to, by nie potrzebować butów”, dlatego POWER MAMIE do stoicyzmu bardzo daleko! :)

  • Paula

Jestem power mama. Mam dwojke dzieci 2,5 roku oraz pol roku. Codziennie wstaje o 7mej by wziac prysznic, umalowac sie, zrobic wlosy i wyprasowac sukienke dopoki dzieci nie wstana. Nastepnie karmie przebieram i szykuje Synka do wyjscia po czym wstaje Corcia i mam 25min na sniadanko oraz ubranko do przedszkola. Ciagle w biegu i gonitwie. Sil potrzeba wiele. Wracam i ogarniam moj dom (bagatelne 240m2) jednoczesnie zabawiajac Synka, gotujac zupe, robiac zakupy, Zalatwiajac szczepienia, zabiegi, nie tylko dzieci – psa rowniez:) nastepnie biegne z Synkiem po Corcie i razem gotujemy obiadek dla taty/meza. Wspolne popoludniowe zabawy, kapiele i o 21.30 starm sie odsapnac. Maluje paznokcie, robie wpis na blog, pracuje i robie zamowienia do avon. To moja pasja. Nie zamierzam z niej rezygnowac. Czasem o 22.30 wskakuje w stroj i cwicze. Bo ja tez musze miec cos dla siebie z dnia. Czy jestem power mama? Mysle ze tak, bo nie wiem doprawdy skad na wszystko mam sile. Gdyby nie moje dwa Male Powery i chwile dla siebie w ciagu dnia, nie istnialabym.

  • Judyta

Lubię obserwować pewną power kobietkę. Mama Buuby ją zna. Co dzień ogląda ją w lustrze:)

Taka ostoja spokoju, ale odważnie da ślamazarnym robotnikom na budowie reprymendę. Bo szybciej trzeba rodzinkę do nowego domu przenieść.

Taka zabiegana, a taka piękna- zawsze zadbany blond włos, umalowana, w modnym ciuszku.

Taka silna, a taka delikatna – lubię patrzeć, jak trzyma w ramionach lub rozmawia ze swoim synkiem. Jakby był 8 cudem świata.

Taka „udomowiona”, a taka aktywna. Dla każdego ma czas, wystarczy zadzwonić, że jej potrzebujesz. Jej dom zawsze pełen ludzi – ona o każdym pamięta, mimo, że są dzieci:)

Taka delikatna, a zarazem silna. Łeb zawsze na karku ;) Tu blog, konkurs, spacer, sesja zdjęciowa, zakupy – a ona zawsze taka promienna i śliczna:)

Moja/Twoja/Nasza Aga :***

 

Close