Close
Close

Brak produktów w koszyku.

Bubki w stolicy, part 2: event Nutelli i wycieczka do zoo

Bubki w stolicy, part 2: event Nutelli i wycieczka do zoo

[fb_button]

Nutella, masa drogi przejechana by znaleźć miejsce parkingowe, człowiek idzie 5kilometrów na event i jego oczom ukazują się przed wejściem kolejki na kilometr, ale dobrze, że była z nami Maczkowa rodzinka, więc udało się bez czekania. Wszystko robiło na pierwszy rzut oka mega wrażenie. Hostessy, organizacja, stoliki, masa atrakcji i konkursów z nagrodami dla dzieci. Jednakże na dwie rodzinki (w tym ja ciężarna) posadzone przy jednym stoliku, słoik nutelli, trzy kuleczki masła, 4 bułki to zdecydowanie za mało. A i 5 jabłek, których nikt nie zjadł;) Ogólnie całość robiła świetne wrażenie, a dzieci były zachwycone, zobaczcie same!

DSC02306 DSC02307 DSC02320 DSC02324-horz DSC02327 DSC02344 DSC02346-horz DSC02353 DSC02357-horz DSC02366

Następnie wycieczka do zoo (ustawiam nawigację, pouczona przez Pana Tatę Makowego by zoo wpisać przez dwa ‘o’), znów jadymy, pokonujemy kilometry, by znaleźć się na ulicy, na której znajdują się kolejki do kas. Mówię Wam kolejka na kilometr przed zoo! No nic, trudno, postoimy, ale gdy przejechaliśmy ulicę dwa razy wzdłuż i wszerz i nie było nawet najmniejszej dziurki do zaparkowania auta, spasowaliśmy. Stwierdziliśmy, że mamy jednego hipcia w domu (czyli mnie) i przy innej okazji popatrzymy na konkurencję;)

 

Close