Close
Close

Brak produktów w koszyku.

NASZA MAŁA GUCIA

NASZA MAŁA GUCIA

[fb_button]

Każdy wie, że szaleńczo kocham zwierzęta, a na nich krzywdę nie mogę patrzeć. Każdą bezdomną psinkę bym zabrała do domu, ale Tatko jest moją czerwoną lampką w tej kwestii. Zawsze w moim rodzinnym domu u nas było pełno zwierzaków i nie wyobrażałabym sobie mojego domu bez nich. Dlatego najpierw był Sharki, rok później Daisy. Zauważyłam wtedy jak ‘skrzywdziłam’ Sharkiego, noszeniem na rączkach, i chuchaniem oraz nadopiekuńczością, sprawiłam że zrobiła się z niego taka mała psinka kruszynka. I gdy do domu po roku przyszła Daisy, okazała się babką co nie będzie sobie dawała w kaszę dmuchać;) Jak trzeba to dla Sharkiego zje jedzonko z miski, i jak trzeba to też warknie. Teraz się śmiejemy z mężem, żeby takich błędów wychowawczych nie popełnić na naszym dziecku;) Po latach 5ciu nasze psiukowe małżeństwo powiększyło się o kruszynkę. Śmialiśmy się z Tatkiem, że Sharki w końcu trafił, bo wcześniej były problemy. I chciałam zrobić taki post zdjeciowy, ponieważ już ostatni tydzień, max dwa tylko Gucia będzie z nami. Znajomi namawiają by sobie zostawić, ale rozsądek wygrywa. Trzeci psiak rasy mocno szczekąjącej sprawi, że nowi sąsiedzi nas znielubią (tak jak starzy), oraz jak teraz jest problem ze znaleziem opieki dla tej pary, to co by było dopiero znaleźć opiekę dla całej rodzinki! Gucia, będziemy tęsknić! jesteś taka słodziutka, biegasz jak zajączek po dywanie (zobacz jak->klik), a Bubi koooocha Cię mocno, aż czasem płaczesz:)

page2 page DSC00352

Nie uwierzylibyście jak ciężko było zrobić te zdjęcia! Daisy tak się bawi z Gucią, że nie można oczu oderwać! Choć może to na zdjęciach wygląda jakby się zjadały hihi ;)

Close