Najsmaczniejszy, zjedzony, przekartkowany, obśliniony, a co najważniejsze ludzki. Tak mogę napisać o autorze tej książki dziś. Już po przeczytaniu pierwszej części zyskał mą sympatię, po przeczytaniu drugiej zyskał sympatię moją i Bubka. Tak naprawdę Matka Makówkowa namówiła mnie do zapoznania się z nim – nie na darmo. Rozwinął we mnie pasję jaką jest blogowanie. Teraz jest to mój styl życia. Kiedy jem, śpię, czy siedzę na *… myślę o nowym wpisie. Gdyby nie blog, to mój syn nie miałby tylu zdjęć, ani masy tych cudnych rzeczy
Wracając do autora. Większość z nas jeśli odniesie jakiś sukces w swoim życiu, znajduje sekret na ten sukces, ściska go w sobie i nie chce nikomu oddać. Kominek podzielił się z nami tym sekretem.
Pisał o marzeniach. Ja żyłam nimi całe swoje życie, większość się spełniło. Widzimy, że u niego jest podobnie. Motywuje nas do działania i nie ukrywa się z tym w jaki sposób do tego wszystkie doszedł.
Bo tak naprawdę to:
Wszystko zaczyna się w marzeniach. Trzeba dać sobie szansę zdobycia świata. Wszyscy startują z tej samej pozycji.
A i podniesie nas, kiedy hejter rzuci nami o bruk, powie nam, czy pchać się czy nie do TV, poleci dobrą kawę, napisze jak nie zrobić z siebie głupka podczas negocjacji i nie tylko, ale to musicie przeczytać same;)
książka – Tomek Tomczyk BLOG
body – risk made in warsaw